sobota, 1 czerwca 2013

Zayn - cz1.

Zapraszam na nowe opowiadanie o Zaynie. Była bym naprawde wdzięczna za jakies komentarze, bo ja nie wiem czy wam sie podobają moje opowiadanki. Możecie pisać mi nawet krytykę, ale piszcie, bo wiem czy wam to przypada do gustu czy nie. 



Ja i Zayn jesteśmy parą, dokładnie 3 lata. Mieszkamy razem w małym, lecz przytulnym domku z ogrodem. Nasze rodziny sie lubią i akceptują nas. Mamy wspaniałych i nie zastąpionych przyjaciól. Razem pracujemy, więc to tez jest plus. To ja organizuje ich trasy, wyjazdy, podróże. 
Poznaliśmy sie na ich pierwszym koncercie. Wszystkie skargi, problemy, zażalenia, ale tez pochwały dla firmy organizacyjnej sa kierowane do mnie. Jestem  spadkobierczynią tej firmy.

Ale nie będziemy rozmawiac o mojej pracy. Coż, jak już wspomniałam pretensje kierowane są do mnie, wiec jak to na gwiazdy przystało, chłopcy znaleźli w organizacji małą skaze.
Żalili sie na napiety grafik. Podczas naszej rozmowy, pokłuciłam sie nawet z Lou, który wtedy nie oszczędzał mi krytyki. Jako jedyny w mojej obronie stanął Zayn. Codzienne spotkania, rozmowy przeistoczyły sie w prywatne i osobiste spotkania, może nawet randki. A z tego powstała nasz miłość, która jest nie rozerwalna i wieczna. Dzisiaj planujemy nawet się pobrac. 

Siedzę w gabine domowym i przeglądam dokumenty trasy na 2014 rok. Jest to pierwsza taka moja sprawa zawodowa na stadionach. Usłyszałam pukanie do drzwi. 
-Prosze.- powiedziałam i spojrzałam nad dokumentami na drzwi.
-Hej. Podobno chciałaś moje podpisy. A wyjeżdżam z El na wakacje, więc wpadlem sie przy okazji pozegnać.-  Lou podszedł do mojego biurka.

-Tak. Poczekaj znajde i juz ci je daje.- Wstałam od stolika i szukałam teczki w szafce za mną. 
-Słuchaj. Nie wiem czy to widziałaś, ale po twojm humorze wnioskuje, że nie. - Powiedział smutno Lou.
- Ale o co ci chodzi? Co miałam zobaczyć ? - uśmiechnełam się i podałam znalezioną kolorową teczkę Louisowi.- Podpisz na początku i na końcu. 

Brunet podpisał i oddal rzecz.  Z plecak wyjął jakąś kopertę i połozył ją na biurko.

-Sama zobacz. Nie wiem nic o ty i prosze, nie mów nikomu, że ci to dałem. Musze już iść. Dozobaczenia. - Chłopak podszedł do mnie i pocałował mój policzek. Gdy wyszedł, byłam zdziwiona jego zachowanie. Spojrzałam na białą, troszkę zgniecioną koperte, któr po wielkości ukrywała w sobie coś dużego. Po chwili odzyskałam świadomosc i sięgnełam po tajemniczą koperte. Otworzyłam ją i wyjelam z niej stos zdjęć. Obejrzałam jedno, drugie, trzecie. Coraz szybciej rzucałam kolejne fotografie na biurko. Byłam wściekła. Na każdym zdjeciu była jakas dziewczyna. Na niektórych była z Zaynem, na innych z jakimś dzieckiem. Nie wiedziałam co myślec. Gdy odwróciłam jedno ze zdjęc, zobaczyłam jakies napisy. 
Pisało, że ta dziewczyna i mój Zayn byli szczęsliwi. Spojrzałam na kolejne zdjęcia i tam równiez były jakies wpisy. 
,,Odzyskajmy naszą miłośc'' , ,,Nie zostawiaj rodziny'' , ,,Twoja córeczka z tobą tęskni'' . 
CO?  O co w tym chodzi ? To jakies jaja ? 
Zebrałam kolorowe zdjęcia w stosik i szybko zbiegłam do salonu. Zadzwoniłam do nieobecnego w domu Zayna i dowiedziałam się, że właśnie wysiada z auta przed naszym domem.  Swietnie, moje emocje nie opadną dlatego dzięki temu będe silna i nie złamie się. 
Na buzowana usiadlam na kanapie. Poczekałam kilka sekund, a w drzwiach pojawił się mulat. 
-Hej, słończe. Dlaczego dzwoniłaś. ? Coś się stało? - Zapytał, zdejmując buty i skórzana kurtke.
Podszedł do mnie i chcial mnie pocałować, ale doeszłam od niego. 
-Co sie dzieje, {TI} ? - zapytał zdziwiony.
- Wytłumacz mi to? - krzyknełam do niego i rzuciłam w niego zdjęciami. Kilka dziesiąt kolorowych karteczek rozsypało się po pokoju. Zayn spojrzał na nie i podniósł kilka. 
- {TI} . Ja nie wiem co to jest. Znam ta dziewczyne. Spotykalismy się, zanim ciebie spotkałem. Mieliśmy po 17 lat, nie czułem do niej nic. Zwykłe zauroczenie. 
-Czytaj. - Szeptnełam i wyrywając kilka zdjęć z jego dłoni, odwróciłam je .
-Co? To są jakies jaja ? - Zapytał i złapał się z głowe. 
-Nie Zayn. To nie jaja. Jesteś ojcem. Masz córkę z byłą dziewczyną, która chce cie odzyskac. - wyszeptałam przez milion łez. - To koniec. - odwróciłam się i pobiegłam do sypialni. 

Zayn wbiegł za mną. 



Hej sorry, że takie którtkie, ale zabardzo nie mam czasu. Myśle, że sie podoba i licze na pozytywne spojrzenie na tą opowieść. : ) 



4 komentarze:

  1. Świetne czekam na dalszą część. Świetnie piszesz najbardziej podobają mi się te dłuższe imaginy z Niall'em i jeżeli nie jest to problemem to czy mogła byś napisać taki dłuższy imagin z nim. Z góry dziękuje. Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej dzięki. I jasne. Planuje po Zaynie dać Nialla.
      To Tak na wtorek bedzie gotowe. Codziennie daje po jednej cześci. Z horanem♥ zrobie tak z 10 cz.

      Usuń
    2. Dziękuje ;* już się nie mogę doczekać <3

      Usuń
  2. Super. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń