Tak dla nastroju do tematu o imprezie. :)
Pracuje w popularnym klubie, gdzie można spotkać różne gwiazdy muzyki, ekranów telewizorów i kin.
Moja praca polega na tym, zby zadbać o rozrywkę gości, dać im swietną muzyke i rozruszać do tańców na parkiecie. DJ. Tak to ja. Nie jestem jakas rewelacyjnie i nieziemsko dobra, ale nikt nie narzeka. Ludzie często poznają mnie na ulicy, w sklepach, zapraszają do znajomych na portalach społecznosciowych.
Dzisiaj jest sobota, wiec kolejna impreza. Raz w miesiącu jest impreaz tematyczna. Były już plażowe imprezy, swiąteczne, a dzisiaj jest impreza przebierankowa. Ja bedąc na widoku wszystkich nie mogłam przyjść w byle czym. Przebrana za żołnierke podłaczyłam sprzet i juz zaczełam przygrywac muzyke.
Stalam przy moim sprzecie i obserwowałam wchodzacych pierwszych gości. Było to kilka dziewczyn przebranych za myszki i koty. Zostawiłam moje miejsce i poszłam do najblizszego baru.
Wziełam napuj i pomału zmierzałam ku mojemu stanowisku. Gdy wróciłam na moja sale, roiło sie tam od ludzi. Pirat, duch, wampirzyca, kot, pantera, klałn i wiele innych strojów rzucało mi się w oczy. Załorzyłam zielone słuchawki i rozkręciłam impreze. Co chwilę przybywało ludzi, a ja zachecałam ich do zabawy na błyszczącym parkiecie. Zerknełam na wejściowe drzwi i tam ujrzałam grupkę chlopaków. Jedem był przebrany z Batmana, nastepny za wampira, kolejny był księciem, jeszcze jeden prezentował strój policjanta. Usiedli na loży dla VIPów i zamówili coś u kelnerki. Po chwili przyszzedł do nich chłopak z bolnd włosami ubrany jako... Zołniez. Miał identyczny strój jak mój tylko, że wersję męską. Usiadł i zaczął z nim gadac.
Co chwile czułam na sobie wzrok ludzi, ale przeciez to normalne i nie przeszkadza mi to. Ale tym razem było inaczej, nie potrafiłam tego zignorować i rozejrzałam sie po sali. Znalazłam sprawce mojego zerkania po ludziach. To był ten żołnież. Usmiechnął sie, a ja reką zasalutowałam i się uśmiechnełam. Oddał gest i wstał. Poprawił czapkę i nie patrząc na mnie, podszedł do mnie.
- Prosze, to tak wojsko pracuje? - Zaśmiał się.
-To ja się powinnam zapytać o to ? - pokazałam na piwo, które trzyma w ręce.
- Wiesz, raz na jakiś czas nalezy sie odpoczynek- zaśmiał sie.
- Jasne. Jak każdemu z nas.
- Mogę wiedziec jak masz na imię ?
-TI.
-Niall. Miło mi. - Podał mi dłoń, która uścisnełam.- Może spotkalibyśmy sie w spokojniejszym miejscu ?
-yym. Jasne. Czemu nie.?
-A wiec, jutro o 15 zabieram cię na obiad. Co ty na to ?
-Ok. Z miła chęcią.
-Ciesze sie. No, nie bede ci przeszkadzał bo twój szef nie jest chyba z tej rozmowy zadowolony. - Pokazał oczami na mojego szefa, który stał kilka metró dalej i sie nam przyglądał.
- Spoko. To do jutra.
Pomachałam mu, a on wrócił do kumpli. Impreza trwała już z 2 godziny. Szłam do baru po napuj i po drodze, gdy wracałam przeszłam obok stolika Nialla. Jego kumple sie patrzyli na mnie, a ja dałam na stolik małą karteczke z numerem i przysunelam ją dla Nialla.
Wróciłam na miejsce, podrodze tańcząc do klubowej muzyki. Stanełam za konsolą i lekko tańcząc zapraszałam wszystkich do zabawy. Spojrzałam na NIalla, a ten nie zauważył mnie. Nie powiem spodobał mi sie. Mój kolega przyszedł mnie zmienic, abym ja mogła odpocząć. Poszłam do stolika, gdzie siedziały moje znajome.
-Widziałam tego żołnieza, który do ciebie zagadywał- powiedziała jedna podrywając sie z kanapy.
-Przestań, poprostu zaprosił mnie na obiad.- poruszałam ramionami.
-No co ty? - zapytała stojąc obok nas i tańcząc samotnie.
-No tak, ale nie wiem czy coś z tego będzie. - posmutniałam, ale nie na tyle, aby zepsuć sobie cały wieczór.
-Idziemy tańczyć? - zapytała mnei inna znajoma.
-yy. Nie ja oszczędzam siły. - uśmiechnełam sie i wskazałam na stanowisko DJa.
Mam nadzieje, że sie podobało. Zapraszam ponownie i życze miłego końca weekendu. Jutro szkoła, więc trzymajcie się tam.. ! Buziaki.
Super. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńBARDZO POMYSŁOWE, SUPER :** ŻYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW, MISTRZU !!! :** CZEKAM NA DUŻO DUŻO WIĘCEJ :))
OdpowiedzUsuń