piątek, 21 czerwca 2013

Niall - cz.8




- Jesteś pewna, że spotkanie z twojmi rodzicami to dobry pomysł. ?- zapytal. 
- Nie ma ich. - Powiedziałam i otworzyłam drzwi, wchodząc do środka. Za mną stanął Niall. Światło w domu było zaświecone, a przed nami stali moi rodzice. 
- A może jednak są. - powiedziałam ze zdziwieniem. 
- To może ja innym razem wpadne. - POwiedział NIall i już chciał wyjść.

- Stop.! - Powiedział mój tata.
- Tato, juz wszystko wyjaśnił. To ja źle to zrozumiałam. - Powiedziałam i pociągnełam Horana za ręke, by znów stanął obok mnie. - On mnie nie skrzywdzi. Naprawde. - powiedziałam i spojrzałam na Nialla. Ten podszedł do mojego taty i podał mu dłoń. Uscineli sobie dłonie. Po tym zabrałam Harana do mojego ,,mieszkania,,. Drugie pietro domu należało do mnie. Łazienka, sypialnia, mała siłownia, i maleńka kuchnia. Weszłam z Niallem do mojego pokoju. A z pomieszczenia poszliśmy na balkonik, gdzie była kanapa, na której przesiadywałam, gdy miałam problemy. Powiedziałam o tym Niallowi, a gdy usiedliśmy na niej przytulił sie do mnie.
- Jezeli siedzisz tu ze swojmi problemami to ja tez jestem problemem. ? - zapytał rozbawiony.
- W pewnym sensie, tak. - Zaśmiałam się.
-Co ?!- krzyknął jak dziewczynka.
- Bo przez ciebie będe mieć kłopoty. - powiedziałam, wciaż sie śmiejąc.
- Że niby gdzie i dlaczego ? - zapytal.
- W szkole, bo będe się opuszczać w nauce. W drużynie, bo będziesz mnie rozpraszał. - odpowiedziałam.
- O szkołe się nie martw, przeciez są wakacje. A o treningi i mecze tez nie, bo przecież jestem największym twojm fanem. -powiedział i znów się przytulił.
- Wiesz, ostatnio czytalam, że jakaś gwiazda została porwana przez swojego tak zwanego największego fana. - powiedziałam i oglądalam księżyc.
- To w takim razie tez cię porwe. - krzyknął i wziął mnie na ręce. Podszedł do poręczy.
- Ale ja nie jestem gwiazdą, tylko normalną dziewczyną. - wykrzyczalam z uśmiechem na twarzy. Trzymałam sie mocno Horana i patrzyłam mu w oczy.
- Dla mnie jesteś. - powiedzial i odniósł mnie znów na białą sofę. Usiadł obok, a ja położyłam głowę na jego kolanach. Rozwalil moją fryzure i zaczął robić mi warkoczyki. Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę, ale przerwało nam pukanie do drzwi.
- Prosze. ! - krzyknełam.
- Tylko sprawdzam co robicie. - powiedział tata i wystawił glowe zza drzwi. Po sprawdzeniu nas, nic nie powiedział i poszedł na dół.
- Przepraszam cie za niego. - zaśmiałam sie.
- Nie masz za co. Ja go rozumiem. - Powiedział i mnie pocalował. Znów połozyłam sie na jego kolanach i rozmawialiśmy. Po jakiejś godzinie poczułam jak zasypiam. Po chwili poczulam jak moje ciało odrywa sie od kanapy. Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam roześmianego Niallera, który niósł mnie do środka domu. Połozyl mnie na łóżko. Nie zauważył się nie śpie. Podszedl do szafki zabrał swoje rzeczy i znów do mnie przyszedł. Pocałował w policzek i szedł w strone drzwi.
- Zostan. - powiedziałam cicho, ale on to uslyszał. Odwrócił sie przodem do mnie.
- Nie będe robił kłopotów.- powiedział i przeczesał ręką włosy.
- Jedyny klopot bede mieć jak obudze się bez ciebie.- powiedziałam i wstałam.
- A twoj tata? - zapytał z niepewnością.
- Bedziesz spać z nim, czy ze mną. ? - zapytałam i weszłam do lazienki. Szybko sie przebrałam w wygodne dresowe spodenki i koszulke piłkarską z moim nazwiskiem, która byla już nie do użycia na boisku.
Wyszłam z łazienki i ujrzałam jak Niall spi już na łóżku. Po cichutku poszłam i zgasiłam światło. Poszłam do łóżka i wślizgnełam się pod letnią kołdrę. Przytulilam sie do Nialla i poszłam spac.
Rano obudził mnie dzwonek telefonu, ale nie mojego. Spojrzałam na szafke i zobaczyłam jak telefona Horana wibruje i sie świeci.
- Niall, twój telefon. - szturchnełam chlopaka, a on coś pomruczal i kazał mi odebrać. Jeżeli powiedział, że mam odebrać tak tez zrobiłam.
(Rozmowa)
- Tak? - zapytałam po tym jak nacisnelam zieloną słuchawkę.
- Niall.? Skarbie, gdzie ty sie podziewasz. ? - zapytala jakaś dziewczyna.
- Słucham ? - zapytalam zdziwiona.
- Czy dodzwoniłam sie na telefon Nialla Horana? - zapytala zmieszana.
- Tak.- odpowiedziałam, jakby to bylo najoczywistsze na całym swiecie.
- Więc z kim mam przyjemnośc. ? - zapytała.
- Jestem {TI}. -Odpowiedziałam i podeszłam do okna, jakies dwa metry od łóżka, na którym spał Horan.
- A ja Amy, możesz przekazać mu, że dzwonilam . ? - zapytala mnie. - A dlaczego odbierasz telefon mojego chłopaka. ? - tym to mnie rozwaliła.
- Prosze.? Jak to twojego chłopaka. ? - byłam ta wkurzona, że bym z checią strzeliła jej.
- Niall to moj chłopak. A ty kim dla niego jesteś. ? - nie odpowiedzialam, tylko sie szybko rozlączyłam i rzuciłam tym telefonem w spiacego chłopaka.

4 komentarze:

  1. Super. Już nie mogę się doczekać następnego. Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskie. Czekam na nn<3
    Nie nie i jeszcze raz nie. Było tak jak w bajce,a ta franca ( sorry za słownictwo) Amy wszystko zpierdoliła.

    OdpowiedzUsuń
  3. uhuhu robi się gorąco xd ale oni mają być razem !!! z niecierpliwością czekam na następną część ! Paulina

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuu robi się ciekawie...
    Czekam na na następny. Myślę ,że oni będą razem.
    Dominika ;*

    OdpowiedzUsuń