wtorek, 18 czerwca 2013

Niall - cz.3

- Jutro mam mecz i całkiem o nim zapomniałam. - Powiedziałam i schowałam komórkę do kieszeni.
- Wyjazdowy? - zapytał.
- NIe. A może masz ochote pokibicować mi. To znaczy całej drużynie. - Zaczerwieniłam się.
- Jasne, że przyjde ci pokibicować. - zaśmiał sie. - O której ? - zapytał.
- O 20. odpowiedziałam.
- Jezeli mam być szczery to mam wtedy nagrania, ale zamienie się z Lou na 17. - powiedział.
- Jeżeli jesteś zajety to nie musisz. Przeciez nie zmuszam cię. - Posmutniałam troszkę.
-Ale chcę tam być. - Uśmiechnął się.
- Ja rozumiem, że masz pracę i inne zajęcia. - Tłumaczyłam.
- Oj czy możesz już nie dyskutować ? Obiecuje, że będe. - Powiedział.
Ruszylismy dalej.
***Drugi Dzień***
Rano obudziłam się w swojm lóżku i od razu poszłam do łazienki. Umyłam sie i ubrałam sie. Posprzatałam mieszkanie i wyszłam na miasto. Byla 11:45, więc miałam sporo czasu. Poszłam na śniadanie do małej kanjpki, a nastepnie na zakupy. Kupiłam kilka produktów spozywczych i szłam z trobami obok budki z gazetami. Zobaczyłam jedna z okładek, ktora opowiadała o filmie 1D. Uśmiechnelam sie na myśl o Horanie. Zobaczyłam na kolejną. Na tej pisano o meczu, w ktorym wezmę udział. W swietnym humorze pposzłam do domu, gdzie rozpakowałam zakupy. Do 16 szwędałam sie po domu. Potem zabrałam kosmetyczke, telefon, bluzę, portfel do torby ze znaczkiem mojego klubu i wyszłam z domu. Wsiadłam w bus, który zawsze przyjeżdża po zawodników i przywitałam się z kilkoma kumpelami z boiska. Ruszyliśmy po jeszcze dwie dziewczyny i potem na stadion. Po 30 miutach wyszliśmy z auta i pomiędzy dziennikarzami i fanami przeszłyśmy do szatni. Tam przywitałyśmy sie z trenerem, przebrałysmy w dersy z logo drużyny. Rozmawiałyśmy o strategi na dzisiejszy mecz, słuchałysmy realaksującej muzyki, ćwiczyłyśmy na silowni. Odbyłysmy jeszcze o 18 mały trening na boisku. A 20 miut potem poszłyśmy sie relaksować. Wykąpałysmy sie i przebrałysmy w stroje piłkarskie. 
Uroczyste wejście na boisko. Pierwszy gwizdek. Pierwsza czerwona kartka dla rywalek. Gol dla nas. Gol dla nich. Karny. Gol. Gwizdek końcowy. Radość i smak zwycięstwa. 
Strzeliłam karnego i zdobyłam wygraną. 
- Szczęsliwa 14 znów pokonała rywalki, tym razem drużyna pod dowódctwem {TI. TN} wygrała z Chorwacją. - Powiedziała dziennikarka. 14 to ja, ponieważ mam taki numer na koszulce od początku. -{TI} w poprzednim meczu nie podołałaś drużynie z Kanady. Co, a może kto spowodował dzisiejszy sukces? - zapytała kobieta podstawiając mi mikrofon pod nos. 
- Cięzka praca, gra zespołowa i koncentracja odegraly dzisiaj dużą rolę. - odpowiedziałam. - przepraszam, ale muszę iśc. 
po całej ,,imprezie'', gdy wszyscy opuścili murawe, ja weszłam znów na boisko. Kibice poszli do domów, drużyna poszla świętowac. Ale ja nie miałam ochoty. Poszłam na trybuny. Siedziałam i myślałam o Niallu. Niby mówilam mu, że rozumiem jego pracę, ale bylo mi przykro, że go nie było. Po chwili usłyszałam za sobą, w oddali jakies krzyki. Podnioslam glowę i zobaczyłam Liama, który obraniał strzał Lou. Harry kiwał się z Zaynem, a Niall stał i żąglował pilka. Byli ubrani w meskie wersje mojego stroju, który wciąż miałam na sobie.. Cicho wyszłam z trybun i zmierzałam ku zebranym pod bramką ludzi. Słyszałam jak chłopcy gadają miedzy sobą. Rozmawiali o Niallu.
- Dajcie spokój z jakimis dziewczynami. Nie potrzebuje żadnej. Zakazy, rozkazy, pouczanie. Proszę was. - Zasmial sie Horan.
- Nie chcesz mieć nikogo? - zapytał Lou.
- Nie, dzieki. ! - wykrzyczał blondyn. 
Pierwszy zauważył mnie Liam, ktory jako jedyny stał do mnie przodem. Stanął i patrzył sie na mnie. Z ciekawości wszyscy odwrócili sie na cel, w który wpatrywał sie w jeden cel. 
- TI! - krzyknął radośnie Niall.
- Ja już pójde. 

3 komentarze:

  1. Wow. boski tylko szkoda że ona słyszała ich rozmowę, mam nadzieje ze wszystko się wyjaśni. Czekam na nn < 3 :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 *,* zresztą jak wszystkie Twoje imaginy. Paulina


    P.S. Przepraszam, że wcześniej nie komentowałam ale nie miałam internetu ;(.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Już nie mogę się doczekać następnego. Ola

    OdpowiedzUsuń