wtorek, 4 czerwca 2013

Niall - cz4.

Pojawiły sie nowe zdjecia w zakladce moich prac. 








Nie powiem, wkurzona była. Ci ludzie nie wiedzieli co sie między nami dzieje a plotki rozsiewaja.
Weszłam do klubu, odłozyłam do szatni dla personelu swoje torbky i poszłam zjeść cos w barze. Podczas mojego posiłku w barowym telewizorze zobaczyłam swoją postać.
,, Dziewczyna Nialla Horana, dzisiaj był widziana w centrum handlowym w Londynie. Porwana przez wir zakupów, znieważyla fanki swojego ukochanego. Oj, nie ładnie. Czy Niall zdradzi nam wkońcu kim jest jego wybranka.? Coz, nie wiadomo, ale po dzisiejszej akcji blondynek powinien sie wstydzic za nią. '' - Powiedział młody dziennikarz, radiowej stacji muzycznej.
-Co? - Krzyknela Sam, która była barmanką.- {TI} ty to widziałaś ? - spojrzała na mnie.
-Mam tego po uszy. - odsunełam talerzyk z frytkami i sięgnełam do kieszeni spodni po fon. Wybrałam numer Horana i z wielką nie chęcią usłyszenia jego głosu, zadzwoniłam.
(rozmowa telefoniczna)
-{TI} , nie śadziłem, że bedziesz chciala ze mna gadac. - zaśmial sie przyjaźnie.
- Bo nie mam ochoty, ale właśnie oglądałam wiadomosci i wiesz, nieźle mnie zmieszali z blotem. Nie wiem w jaki sposób i nawet mnie to nie interesuje, ale masz to odkręcić. Nie życze sobie, aby to sie powtórzyło. Cześć.- Krzyknelam i zerwałam połączenie. Spojrzałam na zegarek i godzina była odpowiednia do przyszykowania sie na ,,występ''. Weszłam na podium i podłączyłam sprzęt. Po 40 miutach zjawili się juz pierwsi goście. Po 15 minutach imprezy, gdy w klubie było już dość dużo osób, zaszelo sie głośne szumienie. Ludzie mowili cos do siebie i przy tym patrzyli na mnie. Nagle wokół mnie zrobil sie szum, który nawet ochrona nie mogła zmniejszyć. Wszyscy poznali mnie po dzisiejszej akcji w centrum handlowym. Cóż, ploty szybko się roznoszą.
***Oczami Nialla***
Siedzę w domu i kalkuluje słowa, które powiedziała mi dzisiaj {TI}. Widziałem ten reportaż i wiem, że musiało ją to urazić. Polożyłem sie na kanapie. Glowę połozylem na podłokietniku, a ręce założyłam na klatke piersiową, splatając palce. Patrzyłem na śnieżno biały sufit i myślałem co ja narobilem. Zraniłem osobę. Nie winną osobę, która w ciagu tych paru chwil stała sie dla mnie kimś ważnym. Byla inna niz wszystkie te dziewczyny z całego świata, które spotykam. Ona nie przejela sie moją popularnością. Nie chciała moich pieniędzy, sławy, nic. Była skromna, delikatna, wrażliwa. A ja potraktowałem ją jak ...
Stwierdziłem, że takim zachowaniem staczam sie na dno. Że też uleglem Stylesowi na ten zakład.
- Hej, co tam ? - usłyszałem Liama, który wszedł jak do siebie.
-Siema. - odpowiedziałem dość ponuro.
-Ooo. Co jest ? Jakiś taki nie swój jesteś. - usiadł obok i poklepał mnie po kolanie.
- Widzisz. Myśle o {TI}. Teraz sobie uświadamiam co ja takiego jej zrobilem. - Wstałem i poszedłem do barku wyciągając dwie szklaneczki. Wyciągnąłem alkohol i nalałem do jednej, a do drugiej cole.
Ze szklankami wróciłem na kanapę. Cloe dałem brunetowi a ja wypiłem alkohol. Wiem, przeciez, że Liam ma uszkodzona nerkę.
- Szybko sie zaczaiłeś. Jestes moim przyjacielem i bardzo cie szanuje, ale to co zrobileś było podłe. - powiedział i napił się coli.
- Wiem. Jestem kretynem. A wiesz co jest najgorsze. - dopiłem resztki ze szklaneczki.
-Hymm?
- Ja sie w niej zakochałem. - stwierdziłem i wstałem po kolejną porcje napoków.
- Chcesz ją odzyskać ? - Liam wstał i złapał mnie za ramiona.
-Tak. - stwierdziłem.
- Zależy ci na niej ? - Krzyknął.
-Tak. - szeptnąłem.
-Niall.! Nie bądź leszcz, tylko zabieraj dupę i jedziemy do niej. Jesteś Niall Horan, do jasnej cholery i prosze cie nie odstawiaj mi tu szopek. ! Kochasz ja i zależy ci na niej. To nie siedź w domu i nie pij wódki jak ten przychlast tylko jedziesz do niej -wykrzyczał mi w twarz.
On ma racje. Zalezy mi na niej i nie mogę jej stracic. Nie wiem co na to powie, po tym jak ja zraniłem. Nie mam pojecia, ale wiem, że muszę spróbować. Nic nie mówiąc wybiegłem z domu i wsiadłem do auta.
Moim celem był klub. Dzisiaj sa wakację i pewnie pracuje, ale nawet jakby miała spotkanie z Królową Elżbietą to i tak jej to powiem. Całą droge układałem sobie w myślach co jej powiem i co zrobie za te kilka chwil. Podjechałem pod klub i przedostałem sie do środka. Wcześniej założyłem czapke i kaptur dla nie poznaki. W klubie jest ciemno, to myśle, że nikt mnie nie pozna. Wszedłem na sale, gdzie moja ukochana gra, ale na miejscu DJa ujrzałem chłopaka z dredami.  Poszedłem do niego i zapytałem o {TI}. Dowiedzialem sie, że było małe zamieszanie i ochroniarz wyprowadzil ją z klubu. Wychodząc z budynku ujrzałem jak {TI} wsiada do taxi. Pobiegłem w jej strone, ale nie zdążyłem jej dogonić. Wsiadłem do mojego wozu i pojechałem za {TI}.

2 komentarze:

  1. Kocham Twoje imaginy. Naprawde masz talent dziewczyno. Pisz tak dalej. Czekam na następny rozdział. Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. jejciu piękne *,* czekam na następne części <3 Paulina

    OdpowiedzUsuń