środa, 19 czerwca 2013

Niall - cz.4


- Nie chcesz mieć nikogo? - zapytał Lou.
- Nie, dzieki. ! - wykrzyczał blondyn.
Pierwszy zauważył mnie Liam, ktory jako jedyny stał do mnie przodem. Stanął i patrzył sie na mnie. Z ciekawości wszyscy odwrócili sie na cel, w który wpatrywał sie w jeden cel.
- TI! - krzyknął radośnie Niall.
- Ja już pójde. Widocznie ci przeszkadzam, ale nie tylko teraz, ale w życiu. - powiedziałam i poszłam w stronę wyjścia. 

- Hej. O czym ty mówisz? - Zapytał. Odwróciłam sie w jego stronę. 
- Zapomnij o mnie. - powiedziałam cicho i podałam mu piłkę, która była obok mnie. 
-{TI} ! - krzyknął, a ja szybko pobieglam do szatni. Tam szybko pozbieralam swoje rzeczy i biegłam nie przebrana ku wyjściu. 
***Oczami NIalla***
-{TI} ! - krzyczalek, a ona pobiegła do szatni. Stałem tam z rozłarzonymi ramionami. 
- Niall? - zapytał Harry, który oparł sie o mnie ręką. - Ale ty głupi jesteś. - stwierdzil z świetnym humorem.
- Co ? !- zapytałem. 
- Nie wiedzisz? Serio? - zapytał się Malik.
- Ale co ? - byłem już strasznie zły.
- Ona się w tobie zakochala. - stwierdził Liam.
Po tych slowach usmiechnąłem sie na mysl o tym, że ona się we mnie zakochała. Odcknąłem sie i zostawiłem chłopaków. Pobiegłem do szatni. Wpadłem do pomieszczenia, ale nie zastałem nikogo oprócz sprzątaczki. 
- Przepraszam, nie widziala Pani piłkarki {TI}? - zapytałem.
- Byla tu, ale spakowała rzeczy i wybiegła. - odpowiedziała.
Nic nie powiedziałem i wybieglem przed stadion. Rozejrzalem sie, ale nie zauważyłem jej. Zrezygnowany wyjąłem telefon i napisalem sms:
,, Nie ma jej. Jade do domu. Sorry. " - Sms dotarł do Liama.
,, Jasne. Wpadne do ciebie wieczorem i pomogę ci jej szukać. " - dostałem odpowiedź. 
Schowałem telefon i udałem sie na parking. Wyjąłem z kieszeni kluczyki i odkluczylem drzwi samochodowe. Wsiadłem do auta i odpalilem silnik. Przeczesałem ręka wlosy i ruszylem. Po 40 minutach byłem już na podjeździe mojego domu. Wszedlem do domu i mocno trzasnąłem drzwiami i rzuciłem kluczami na komode w korytarzu. Podszedlem do onka tarasowego. Patrzyłem w widok poruszanych przez wiatr konarów zakwitniętych drzew. Popatrzyłem chwilke i podniosłem moja ulubiona gitarę. Usiadłem na sofie i zacząłem brzdakać. Nie wiedzialem co robić. Nie znam jej adresu, numeru. Siedziałem i gralem jakies smuty na instrumęcie. Usłyszałem pukanie do drzwi. Niechętnie wstałem i udałem sie zobaczyć kto mnie odwiedzil. 
Otworzyłem drzwi.. ..
- Liam. - powiedziałem smetnie.
- Tak to ja i przyszedłem ci pomóc szukać tej... No... - zaciął się.
- {TI} . - dokończyłem za przyjaciela. Odszedłem od drzwi i poszłem do kuchnii. Liam poszedł za mną i usiadł na obrotowym krzesełku przy kuchennej wyspie. Nalał sobie soku i zjadł ciastko. 
- Masz jakis plan ? -zapytał. Oparłem sie o blad kuchenny i pokiwałem przecząco głową.
- Co o niej wiesz? - zapytał.
- {TI} {TN}, ma polskie korzenie. Mieszka w Londynie. Uczyła się w piłkarskiej szkole w Madrycie. Jest uczenniecą liceum. Lubi buty typu supra. Miala rybke, ale zdechla tydzien temu. Niedzielne śniadania je zawsze w malej knajpce naprzeciw Big- Bena. Boi sie wysokości, ale chce przejechać się na London Eye. Miała sesje do okladki brytyjskiego magazynu piłkarskiego. - opowiadałem jeszcze kilka minut. Co lubi jeść, robić, ubierać, ogladać, czytać, pić. Gdy to mówiłem to usmiech wkradl mi się na twarz. Mówiłem i mówilem.
- Niall. Dlaczego chcesz ja odnaleźć? - zapytał z ciekawoscią.
- A co jak ci powiem, że chce by była moja?? - zapytalem.
- Pff. Wiedziałem. - zasmiał się. 
Odszedłem od Liama i podszedłem do okna. Po kilku minutach ciszy.
- Mam. - powiedzialem glośno. 
- Zaskocz mnie- zaśmiał się brunet.
Otworzyłem laptopa, ktory lezał na bocznym stoliku. Przyniosłem go na kuchenną wyspę, aby Liam mógł tez widziec moje czyny. Otworzyłem Google i wpisałem poprostu imię i nazwisko mojej ukochanej. Po sekundzie na wyswietlaczu pojawiło mi sie kilka informacji o niej oraz zdjęcia. Znalazłem jej tt. Sprawdzalem jej wpisy i dowiedziałem się, ze jej drużyna ma zaproszenie jutro do kina na film niespodzianke. 
-Ona będzie jutro w kinie, więc wiesz co robic. Muszę lecieć. Nara. - Powiedzial i poklepał mnie po ramieniu Liam. Wyszedł z mojego domu. Ja siedziałem jeszcze dłuzszą chwilę i oglądałem zdjęcia {TI}. fotografie były zrobione podczas meczów, wywiadów. Pojawiły sie tam również zdjęcia z prywatnego życia. Na każdym wyglądała wyjątkowo, nawet na tych z meczów, gdy była zmęczona i zdyszana. 
Spojrzałem na zegarek. 01:37. No czas na odpoczynek. Muszę jutro odnależć {TI}, więc poszłem pod prysznic i potem polozyłem sie spać. 

3 komentarze:

  1. Mam nadzieje że mu się uda ją odnaleźć. Ta cześc jest niesamowita. Czekam na nn<3 :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieje że ją znajdzie xd i jak zawsze świetnie. Paulina

    OdpowiedzUsuń