wtorek, 30 czerwca 2015

Harry

- El, pośpiesz się. - zawołała mnie przyjaciółka, która nawet nie zapakowała podręczników do torby tylko trzymając je pod pachą wybiegła z klasy.
- Gdzie się Panna Greenson tak śpieszy, hym? - zapytała profesorka z uśmiechem.
- Jedziemy nad jezioro. - odpowiedziałam. Aż przygryzłam z podekscytowania wewnętrzną stroną policzka.
- W takim razie udanego, długiego weekendu. Uważajcie na siebie. - uśmiechnęła się do mnie kobieta. Zapięłam plecak i żegnając się z nauczycielką wyszłam z klasy. Na korytarzu czekała na mnie Calry, trzymając moje rzeczy ze szkolnej szafki.
- Szybka jesteś. - zaśmiałam się zabierając od niej moją bluzę i buty na siłownie.
- Po prostu już nie mogę się doczekać. Zack mi napisał na lekcji, że o 15 będą u mnie. - Carly aż podskoczyła z radości. To pierwszy wyjazd w tym roku.
- Uważaj. - powiedziałam pod nosem ciągnąc jej rękaw do siebie, aby nie potrąciła nauczyciela z fizyki.
- A wiesz może kto jedzie z Nami ? - zapytała, gdy wyszłyśmy ze szkoły.
- No kto ? - mruknęłam szukając kluczyków do auta w kieszeniach torby.
- Pan H ! - krzyknęła, a wszyscy wokoło zwrócili na nas uwagę.
- Ciszej, proszę. - skarciłam ją wzrokiem i rozejrzałam się czy nie ma go gdzieś.
- Wiem, że się cieszysz i dlatego namówię Zack i resztę, żebyśmy tak, no wiesz - zaśmiała się - zastawili Was na kilka godzina samych. - dokończyła podchodząc do auta.
- Nie rób tego. - powiedziałam otwierając samochód. W sumie zabroniłam jej, ale mój uśmiech był innego zdania. Podkochuje się w nim od początku roku, ale nie mam odwagi do niego podejść.
Wsiadłyśmy do środka i przegadałyśmy całą drogę do domu co zabrać ze sobą. Jedziemy nad jezioro, ale poza plażowaniem pewnie wstąpimy na imprezy. Gdy dojechałam na miejsce, Calry pobiegła do domu naprzeciwko mojego, gdzie mieszka dopiero od 3 lat. Ja widząc entuzjazm koleżanki zaśmiałam się pod nosem i pomyślałam o Harrym. Zerwałam się z miejsca i pobiegłam do siebie. W domu jak zwykle pustki. Rodzice w pracy, brat pewnie u kolegi. Miałam już od tygodnia zapakowaną torbę, ale jeszcze sprawdziłam ją raz dokładając lub wyjmując rzeczy. Zrobiłam kilka kanapek na drogę i do podręcznej torby zapakowałam napoje. Dostałam sms od Carly, że już jej chłopak Zack, Maria i Harry podjechali. Zabrałam torbę na ramię, założyłam trampki i wyszłam z domu chowając klucze za doniczką na parapecie.
- Cześć Wam - przywitałam się ze znajomymi. Carly z chłopakiem i kuzynką siedzieli już aucie.
- Cześć Elli - uśmiechnął się do mnie Harry, który stał przed autem. - Wezmę to - powiedział zabierając ode mnie torbę. Spojrzałam na Carly, a ona puściła mi oczko. Harry schował mój bagaż, a ja weszłam do środka. Byłam  zaskoczona, że siedziałam obok kierowcy czyli Harrego.
Chciałam zapiąć pas, jednak coś się zacięło.
- Pomogę Ci. - usłyszałam głos chłopaka, który nachylił się nade mną przez co mogłam poczuć jego perfum. Gdy pociągnął pas spojrzał na mnie.
- Gotowe. - uśmiechnął się i ruszył w drogę.
- El chyba się zaczerwieniła ! - krzyknął Zack, za co dostał w ramie od swojej dziewczyny. Ja jeszcze bardziej się zestresowałam. Wiedziałam, że Harry na mnie patrzy. Do przejechania mamy osiemdziesiąt kilometrów, a ja mam dość juz po siedmiu. Po pewnym czasie gapienia się w okno i wysłuchiwania planów Carly poczułam delikatne pociągnięcie mojego rękawa.
- Wszystko gra ? - zapytał z powagą Harry.
- Jest ok. - uśmiechnęłam się.
- El, co Ty na to, aby jeszcze dzisiaj wykąpać się nago ? - zapytała Carly.
- Oszalałaś ? - zaśmiałam się odwracając się do niej. - Nie zrobię tego !
- Harremu by się spodobało. - stwierdził Zack zaczepiając kolegę.
- Przestań. - stwierdziłam i usiadłam do niech tyłem.
Resztę drogi nie odezwałam się do Harrego i nawet nie spojrzałam. Carly ciągle gadała, to wystarczyło. Na miejscu rozpakowaliśmy swoje rzeczy z auta i poszliśmy do pokoi. Na Mari czekał już jej chłopak, a nasza zakochana para miała też swój pokój.
- Może Ci pomogę i zaniosę do Twojego pokoju. - wskazał na moją torbę.
- W sumie. - wtrącił się Zack. - Ten pokój jest też Twój.
- Co ? - krzyknęłam.
- Było taniej, tak ? - stwierdził.
- Zapytam zaraz czy są wolne pokoje. - powiedział Harry.
- Nie no, ma rację. To tylko pokój, a po co płacić więcej. - uśmiechnęłam się.
Rozeszliśmy się po swoich pokojach, aby chwilkę później spotkać się na plaży. Ja i Harry troszkę się spóźniliśmy, więc przyszliśmy ostatni. Zack, Maria i jej chłopak byli już w wodzie.
- El, chodź do nich. - zaproponowała moja przyjaciółka.
- Może później. - stwierdziłam.
- Chodź. - zobaczyłam że, ze Harry ściąga spodenki, a zaraz po tym koszulkę. O matko !
- Nie, Harry. - zaśmiałam się pod nosem. Poczułam jak chłopak z zapałem podnosi mnie za biodra, przez co musiałam oprzeć się na jego ramionach.
- Czekaj ! - zawołała Carly ściągając zawieszoną chustę na moim ciele. - Dostała to ode mnie i ma zniszczyć, nigdy !  - oburzyła się kładąc materiał na leżak. Przez Carly byłam jedynie w stroju kąpielowym.
- Harry. Nie rób..- zanim dokończyłam chłopak wrzucił mnie z pomostu do wody, po czym sam wskoczył obok mnie. Wynurzyłam się, ale nie czułam pod sobą dna przez co zaczęłam panikować.
- Wszystko ok? - zapytał
- Jest za głęboko, boję się. - odpowiedziałam, a on podpłynął i mnie złapał w pasie.
- Już jesteś bezpieczna. - uśmiechnął się, a ja przestałam panicznie ruszać się w tej wodzie. Harry na mnie ciągle patrzył, aż się zawstydziłam. Poczułam drugą rękę Harrego na plecach, przez co przeszły mnie dreszcze. Delikatnie odgarnęłam jego niesforne loczki z jego policzka, a on się lekko uśmiechnął. Nasze twarze były tak bardzo blisko, bałam się co stanie się za chwilkę. On mi się bardzo podoba, ale boję się tego wszystkiego. Ja i mój świat jest bardzo, bardzo daleko od jego. Może życie obraca się wokół muzyki, nauki, a on znany jest z motorów i jeszcze jakiś tam sprzętów, nie wiem. Spanikowałam przez to, bardziej niż po tym jak Harry wrzucił mnie do wody. Odsunęłam się od niego. Zdecydowanie poczuł, że coś jest nie tak i poluzował ramiona. Odpłynęłam od niego i wyszłam z wody.
- El, co jest ? - zapytała Carly, gdy ją wyminęłam.
- Jest dobrze. - powiedziałam. Chciałam, aby spędziła cudowny dzień z chłopakiem, a nie zamartwiała się mną.
- Harry? - Carly i reszta stali jak wryci obserwując nas.
- El zaczekaj ! - usłyszałam męski głos  Harrego, który szedł widocznie za mną. Dotarłam aż do pokoju, gdzie jednak nie zdążyłam ukryć się w łazience.
- Zostaw. - poprosiłam chłopaka, aby mnie puścił.
- Co jest ? - zapytał. - Myślałem, że coś do mnie masz. - stwierdził, nadal trzymając jedną ręką mnie w pasie.
- Nic. - odburknęłam.
- Dlatego płaczesz? Elli, spójrz na mnie. - powiedział spokojnie, odwracając mnie w swoją stronę. Przetarł mój policzek i uśmiechnął się. - Przepraszam, chyba się pomyliłem. Bo wydawało mi się, że jesteś mną zainteresowana. Carly i Zack mówili, że..
- Dobrze mówili, Harry. Interesuje się Tobą i mi się cholernie podobasz. Jeszcze niedawno się stresowałam pożyczyć od Ciebie długopis w klasie, a teraz stoję tutaj tak przed Tobą. - stwierdziłam patrząc się na swoje prawie nagie ciało. Harry jedynie się zaśmiał i podał mi swoją bluzę z komody obok.
-  Zakładaj. - uśmiechnął się, po czym założyłam ją. Harry jedynie pociągnął delikatnie dół bluzy do dołu i znowu mnie objął.
- Boję się i tyle. - stwierdziłam zaczesując mokre włosy do tyłu.
- Mnie ? - zdziwił się. Może posmutniał.
- Tego, że jesteśmy z innych bajek.
- Udowodnię Ci, że się mylisz.
- Jak to ?
- Umów się ze mną na randkę i zobaczysz sama jaki jestem.
- Po co Ty to robisz ? Po co chcesz mi coś udowadniać ?
- Po to, żebyś mi zaufała.
- W takim razie kiedy ? - zapytałam unosząc jeden kącik ust.
- Jeszcze dzisiaj. Przed imprezą zabiorę Cię w ciekawe miejsce. Ok ? - zapytał kładąc moje dłonie na swoje ramiona.
- Ok. - uśmiechnęłam się.
Razem wróciliśmy do znajomych, ja przeprosiłam za zamieszanie, ale przyjaciele nawet nie ciągnęli  tematu dalej. Przed imprezą, gdy Calry i Zack siedzieli jeszcze na plaży my wyszliśmy zostawiając im tylko liścik, że spotkamy się w klubie.
- Proszę - Harry otworzył mi drzwi do auta, po czym sam wsiadł i odjechaliśmy w nieznanym mi kierunku.
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam.
- Bywałem tam z rodzicami. Idealne miejsce, aby Cię rozkochać w sobie. - zaśmiał się pokazując urocze dołeczki. Przemilczałam to wszystko, ale ponownie dzisiaj zostałam zaczepiona przez niego. Tym razem lekko mnie uszczypnął w nogę.
Gdy dojechaliśmy na miejsce byłam po prostu w szoku. Dlaczego nie znałam tego miejsca, przecież tu jest tak pięknie. Harry zaparkował, a ja w wrażenia nie mogłam się ruszyć.
- I jak ? - zaśmiał się odpinając swoje pasy.
- Jest - musiałam się zastanowić chwilkę - niesamowicie.
Harry otworzył mi drzwi i zaproponował spacer.
- Wiem, że to nie restauracja, kino czy coś, ale spędzaliśmy z rodzicami dużo czasu i zatęskniłem za tym miejscem. - stwierdził kopiąc kamyczka.
- Jest o wiele więcej lepiej. A teraz nie przyjeżdżacie ? - zapytałam.
- Rodzice są zajęci pracą. Ciągle gdzieś wyjeżdżają. Oboje są dentystami.
- Tak jak u mnie, mama jako prawnik tylko śpi w domu.
- Patrz tam. - pokazał ręką na stado saren biegnących nie tak daleko od nas, gdzies w dole.
Rozmawialiśmy chyba o wszystkim. Rodzice, przeszłość, przyszłość, poznawaliśmy się na ile to możliwe. Nigdy się tak nie czułam jak wtedy, tego dnia. Gdy zaczęło padać, Harry chciał wracać, ale nie mogłam się powstrzymać od zostania w tym miejscu.
- Mogłabym tutaj zostać na zawsze. - stwierdziłam patrząc na krajobraz zza szyby auta.
- Jeśli chcesz możemy tutaj przyjeżdżać. - zaproponował spoglądając na mnie.
- Chodź.
- Co ? - zdziwił się.
- No wysiadaj. - zaśmiałam się. Razem z chłopakiem wysiedliśmy z auta, po chwili byliśmy mokrzy. czułam na ciele ciepłe krople deszczu. Rozłożyłam ręce czując się jak w bajce. To takie wspaniałe miejsce.
- El ? - zawołał mnie Harry, a ja spojrzałam na niego. Patrzył w jakiś punkt za mną, więc odruchowo spojrzałam tam. Nie widziałąm nic szczególnego.
- Harry, ale ..- zaczęłam, ale chłopak mi to przerwał. Tak delikatnie mnie pocałował. Udowodnił mi.



O MÓJ BOŻE ! jakie to z dupy. Zastanawiam się nad zakończeniem opowiadań, a dodawaniem tylko gifów. W sumie i tak nikt tego nie czyta. Wena mnie opuściła :) Kiedyś przynajmniej jeden komentarz, teraz nic..

piątek, 26 czerwca 2015

Krótkie imaginy 2

może jakiś komentarz, tam na dole.. ! 

1. Zakończenie roku szkolnego to jeden z najlepszych etapów szkoły dla każdego ucznia. Ciepłe, długie dni z przyjaciółmi, imprezowanie w dowolny dzień tygodnia, wyjazdy nad wodę i fantastyczne wspomnienia. To wszystko zaczyna się już od dziś. Wraz ze znajomymi postanowiliście uczcić rozpoczęcie wakacji w Waszym ulubionym klubie. Twoi przyjaciele pod działaniem alkoholu nieco rozproszyli się po sali, nawiązując co rusz nowe znajomości. Ty poznałaś dzisiaj tylko jednego chłopaka, Philipa. Wysoki, brunet, bardzo miły i kulturalny. Po kilku drinkach zaprosił Cię na parkiet, a Ty bez zastanowienia się zgodziłaś, wiedząc kto Was obserwuje. To był Liam, sama nie wiedziałaś czy jeszcze możesz nazwać go swoim chłopakiem. Ostatnio nie bylo między Wami dobrze, a Ty zarzuciłaś mu brak zaangażowania. Nigdy nie zaopiekował się Tobą. Po chwili poczułaś jak unosisz się w górę, a duża ilość alkoholu dała o sobie znać bo nawet nie miałaś siły się wybronić. Poczułaś jedynie znane Ci perfumy, a po chwili świeże powietrze i dym papierosów. 
Liam : Przestaniesz zachowywać się jak dziecko ? * zapytał wynosząc Cię za teren klubu* 
Ty : Zostaw mnie, mogę robić co chcę. * wymamrotałaś * 
Liam : Jesteś pijana * stwierdził, gdy zobaczył jak chwiejesz się na nogach * 
Ty : Co Cię to ? * zaśmiałaś się i .. odleciałaś wpadając w ramiona chłopaka* 
Rano obudziłaś się w pokoju Liama w mięciutkiej pościeli. W nocy pomógł Ci nawet ubrać jego koszulkę i zostawił Ci tabletki obok Twojej torebki. Troszkę zazdrości nikomu nie zaszkodzi, a jak działa. 


2. Znasz Liama od dziecka. Chodziliście razem do przedszkola, niestety do szkoły chodził w innym mieście, gdzie wyprowadził się razem z rodziną. Ty zostałaś w Waszym rodzinnym miasteczku, a będąc małym dzieckiem zapomniałaś o Nim. Gdy nadszedł czas wyboru studiów, postanowiłaś przenieść się do Londynu. Większe możliwości, lepsze warunki do życia. Na uczelni poznałaś grupkę ludzi, z którymi spędzałaś wolny czas. Pewnego dnia, Twoja najlepsza przyjaciółka oznajmiła, że jej starszy kuzyn ma przenieść się na Wasz wydział i chciałaby go Wam przedstawić. Po zajęciach spotkaliście się w przytulnej knajpce i tam poznałaś kuzyna przyjaciółki. Był przystojny, mądry i bardzo czarujący. Zadeklarował się, że odprowadzi Cię do akademika, a podczas drogi odkryliście, że dawno temu przyjaźniliście się. Od wznowienia przyjaźni, po pierwszą randkę, pocałunek, przez 4 lata cudownego związku aż po ołtarz. Dzisiaj Liam i Ty stworzycie fundamenty nowej rodziny. Nadszedł czas, aż Liam może pierwszy raz od kilku dni zobaczyć swoją ukochaną. 



3.  Wraz z Lou wpadliście na dwa dni do jego rodzinnego domu. Jay bardzo się cieszy z wizyty syna, ale również Twojej. Zawsze wraz z siostrami Lou organizujecie typowo damski wieczór. Domowe spa, lody, filmy. Lou przez ten czas jest wciągnięty grą w pokoju obok. 
Jay : Kochanie, jak jest z Lou ? * zapytała sięgając po dodatkową porcję lodów* 
Ty : O co dokładnie pytasz ? * zdziwiłaś się *
Jay : No wiesz, jesteście dorośli i potrzebujecie czułości. Oj. Chciałam wiedzieć czy mogę liczyć na wnuki i tyle. 
Louis : Ja to słyszę ! * krzyknął z pokoju obok * 

4. Jesteś Panią Dyrektor w agencji marketingowej w Nowym Yorku. Od kilku tygodni Twoja firma stara się o kontrakt z zaprzyjaźnioną firmą z Londynu. Aby mieć pewność, że wszystko idzie dobrze osobiście wybrałaś się do UK, aby dopilnować całej sprawy. Na miejscu dowiedziałaś się, że masz konkurencję i to całkiem silną. Postanowiłaś odreagować stres w hotelowej restauracji, gdzie dosiadł się do Ciebie młody biznesmen. Od słowa do czynu. Wieczór zakończył się w pokoju nowo poznanego faceta. Nigdy tak się nie zachowujesz, ale bardzo spodobał Ci się on, a pewności siebie dodał alkohol. Kolejnego dnia miała odbyć się konferencja, na którą spóźniłaś się kilka minut przez korki uliczne. Weszłaś do sali i zamurowało Cię. Okazało się, że nowym właścicielem zaprzyjaźnionej firmy jest ten sam Harry Styles. Do głowy przyszła Ci spędzona z nim noc, przez co zarumieniłaś się. Oczywiście to Ty dostałaś umowy, ale nie tylko. Harry oddał Ci jeszcze swoje życie prywatne. 

5. Na gali MTV, gdzie zostałaś zaproszona jako osoba towarzysząca Harrego, zostałaś poproszona wraz z nim na ściankę dla fotoreporterów. 
Współprowadząca galę, Amanda Seyfried : Jesteście tacy słodcy, pasujecie do siebie. Wasze dziecko byłoby prześliczne. * zaśmiała się do kamer* 
Ty : Zobaczymy za 8 miesięcy * uśmiechnęłaś się do koleżanki * 
Amanda : Jak to ? * zdziwiła się, a fanki wokół zaczęły szaleć * 
Ty : Ja i Harry będziemy rodzicami * odpowiedziałaś jej, ale patrzyłaś na swojego chłopaka*
Harry : Jesteś w ciąży ? * stał jak zaczarowany, nawet się nie ruszył. Wystraszyłaś się przez to, że jest zawiedziony* 
Ty: Jestem * odpowiedziałaś nieco smutna* 
Harry : Jesteś * wyszeptał jakby sam do siebie i zaczął się szeroko uśmiechać, po czym delikatnie Cię przytulił i pocałował w nos * 


6. Ty i Louis mieszkacie razem z Waszym synem. Louis nadal nie może uwierzyć, że Was ma. Lekarze byli przygotowani na najgorsze, z badań wynikało, że oboje możecie nie przeżyć porodu. Jednak modlitwy Lou, Waszych rodzin, przyjaciół i fanek z całego świata zostały wysłuchane, więc i Ty i Wasz małuch jesteście już bezpieczni w domu w towarzystwie Louisa. On tak bardzo się opiekuje Wami, że czasami masz poczucie, że nic innego nie robi. Dzisiaj postanowiłaś spędzić popołudnie na tarasie. Wraz z synkiem na piersiach leżałaś na leżaku i grzałaś twarz w promieniach słońca. Lou obserwował swoje największe skarby stojąc na balkonie w nowym pokoju swojego syna. 

7. Wczoraj byłaś na randce z kolegą z klasy. Nie sądziłaś, że możesz mu się podobać, bo nigdy nie zamieniliście słowa, aż do wczoraj. Cieszysz się, że poszłaś. Mogłaś poznać go tak, poza szkolnymi książkami, a przed wszystkim kolegami. Dzisiaj rano wysłał Ci uroczego sms`a, życząc udanego dnia. W szkole nie mieliście okazji się widzieć, aż do trzeciej lekcji. Profesorka z hiszpańskiego zadała pytanie Niallowi, jednak nie odpowiedział. Powtórzyła pytanie dwa razy, jednak chłopak nadal nie kontaktował. Siedziałaś w ławce obok i zobaczyłaś, że Niall jest wpatrzony w Ciebie jak w obrazek. Kiwnęłaś głową do chłopaka wskazując zdenerwowaną nauczycielkę. 
Niall : Tak ? * zapytał, gdy wrócił myślami do klasy*
Profesorka : Zakochałeś się czy co ? * zaśmiała się * 
Niall : Może * podniósł ramiona w górę i zawstydzony spojrzał na Ciebie * 

8. Trwa wywiad chłopaków. Stoisz zaraz za kamerą i wspierasz swojego ukochanego Nialla oraz Waszych przyjaciół. 
Redaktor : Niall, pytanie do Ciebie. Ostatnio Ty i [TI] ujawniliście światu swój związek. To Twoja pierwsza dziewczyna od czasu istnienia One Direction. Jak się z tym czujesz ? 
Niall: Jest świetnie. Myślałem, że może być ciężko. Mamy trasę, nagrania, wywiady. Czasami nie mam czasu na sen, ale postanowiłem zaryzykować i udało się. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i bardzo się kochamy. [TI] wspiera mnie i jest bardzo wyrozumiała. To co czuję będąc z nią jest niesamowite, nie umiem tego opisać. Uwielbiam jak jest blisko i zabieram ją, gdzie tylko mogę. Czasami budze się w nocy i patrzę jak ona śpi przy mnie. Jeśli mam pewność, że śpi bezpiecznie ja mogę zasnąć. Staram się być dla niej chociaz w połowie tym kim ona jest dla mnie.  Ciesze się, że teraz jest mój czas na miłość. 
Redaktor : Nasi widzowie nie wiedzą, ale ukochana Nialla stoi tutaj za kamerą. Jak to mówiłeś, Niall, to ona się wzruszyła. Widziałem to. 


10.  Jesteście z Horanem na imprezie. Każdy wie, że chłopak jest typem miejskiego chuligana. Nie raz został przyłapany na kradzieży, bójce. Jednak od czasu, gdy wyznał Ci miłość bardzo dba o reputację i nie złamał nigdy prawa. Odeszłaś od stolika do toalety. Niall czekał juz dość długo, a Ty nadal nie wróciłaś. Postanowił Cię poszukać. Klub nie był duży, a co rusz Niall napotkał znajomych, których pytał o Ciebie. Nikt niestety Ciebie nie widział. Nagle muzyka ucichła, a w drugim końcu sali zebrał się pokaźny tłum. Chłopak także podszedł bliżej zamieszania i zobaczył Cię. Leżałaś już na noszach, a wokół Ciebie biegali ratownicy. Niall od razu rzucił się do Ciebie, jednak ochrona klubu uniemożliwiła mu to. 
Ochrona : Dziewczyna została pchnięta i uderzyła o drzwi. * powiedział wysoki facet *
Niall : Kto to zrobił ? * zapytał *
Ochrona : Tam jest, już policja się nim zajmuje * wskazał na totalnie pijanego kolesia*
Niall nie chciał tracić czasu na policzenie się z pijakiem. Pobiegł za Tobą do karetki. 


ZAPRASZAM : INSTAGRAM 

ŻYCZĘ WAM UDANYCH I BEZPIECZNYCH WAKACJI ! 


czwartek, 4 czerwca 2015

Krótkie imaginy I

1. W ostatnim czasie wszystko uległo presji dziennikarzy i krytykujących fanów. Twój związek z Liamem bardzo się zmienił, a przykre wymiany zdań to już w Was codzienność. Staracie się oboje żyć w zgodzie i uszczęśliwiać się. Jednak z dnia na dzień czujecie, że to już nie to samo. Postanawiacie dać sobie chwilę oddechu i uspokojenia swoich myśli. Kochałaś Liama, jednak nie potrafiłaś być z nim. Ciągłe trasy, koncerty, fanki. Dla Ciebie to zbyt wiele, a świat sławy to zdecydowanie nie Twój świat. Utrzymywałaś kontakt z Waszymi wspólnymi znajomymi, od których wiedziałaś, że z Liamem nie jest zawsze dobrze od zerwania. Pewnego dnia siedziałaś zapłakana, z natłokiem myśli i obolałą głową, gdy odwiedził Cię Harry. Dowiedziałaś się, że wrócili do miasta na kilka dni. Harry starał się Ciebie pocieszać, ale ostatecznie potajemnie napisał sms do przyjaciela. Po kilku minutach usłyszeliście pukanie do drzwi, a Harry pośpiesznie je otworzył. Wytarłaś łzy z twarzy i wygramoliłaś ze stosu poduszek oraz koca. 
Liam: Gdzie ona jest ? Co się dzieje, Hazz ? * usłyszałaś jego głos i spojrzałaś na drzwi* 
Harry : [TI] przepraszam, ale ewidentnie Go potrzebujesz. * wszedł do Twojej sypialni, a za nim wszedł Liam* 
Ty: " Wyszłaś z łóżka i z wyciągniętymi rękami podeszłaś do Liama* Nie chce żadnych przerw.
Liam: * Zabrał Cię w ramiona * Już jestem z Tobą, kochanie. 

                                                                                



2. To już sześć tygodni od czasu jak nie widziałaś swojego ukochanego Niall'a. Dzisiaj, za kilka minut się zobaczycie i spędzicie cudowny tydzień na Ibizie, gdzie lecicie za dwa dni. Czekasz na chłopaka na lotnisku, jednak nie myślisz trzeźwo przez szczęście i pomyliłaś miejsce, gdzie miałaś czekać. Tym czasem Horan wysiadł z samolotu i już szedł do Ciebie. Nie widział Cię, przez co zaczął się martwić. 

3.  Jesteś przyjaciółką Niall'a od czasów piaskownicy, a jego sława nic między Wami nie zmieniła. Gdy tylko możecie organizujecie wspólne noce filmowe, wyjścia na zakupy czy po prostu spacerujecie rozmawiając o wszystkim. Bardzo zaprzyjaźniłaś się także z resztą zespołu i polubiły Cię fanki. Dzisiaj zaproszono Cię na wywiad chłopców, ale Ty siedziałaś na widowni. 
Dziennikarz: Niall, Ty i [TI] znacie się dobre parę lat. Nie nudzi Was to ? 
Niall : To część mojego życia i nigdy mnie to nie znudzi. Kocham to. 
Dziennikarz : A może Ją ? * Widownia zaczęła krzyczeć i klaskać * * Niall zawstydził się i schował za siedzącego obok Liama* 
Harry : Sądzę, że Niall i [TI] byliby idealną parą. Wiedzą o sobie wszystko. 
Dziennikarz :  [TI] co Ty na to ? 
Ty: Niall to wspaniały chłopak i nie ukrywam, że byłabym zadowolona, gdyby spotykał się z kimś. Jestem bardzo zazdrosna o niego. 
Dziennikarz : Niall, a Ty jesteś zazdrosny o Nią ? 
Niall : Jak cholera. To dziewczyna moich marzeń i przysięgam, że zaraz po programie będzie moja. 

4. Jedna z najlepszych dla Ciebie gal, bo wygrałaś dwie kategorie, w których byłaś nominowana. Byłaś ubrana w piękną czerwona suknię do ziemi z nagimi plecami, które świetnie prezentowałaś podczas czerwonego dywanu. Obok Ciebie do zdjęć pozowali chłopcy z One Direction. Nikomu nie uszło na uwadze, że Harry był w Ciebie wpatrzony jak w obrazek. 


5. Musiałaś pilnie wyjechać do rodzinnego domu, aby zaopiekować się mamą, która była chora. Nabawiła się zapalenia płuc, a Ty nie chcesz żeby była sama. Za kilka dni wrócisz, ale bardzo będziesz tęsknić za Harry'm i Waszą córką. Twoja mama nie chciała zarazić małej, więc została ona z ojcem w domu. Pożegnałaś się z nimi i pojechałaś do mamy. Już pierwszej nocy brakowało Ci widoku zasypiającej córeczki w ramionach Hazzy. W tym samym momencie dostałaś wiadomość : 
"Buziaki na dobranoc" 

6.  Postanowiłaś odwiedzić swoją babcię, która mieszka na wsi kilkadziesiąt kilometrów od miasta. Spędziłaś tam wspaniały weekend. Jeździłaś konno, pomagałaś babci w ogrodzie i odpoczęłaś od miasta. Nadszedł dzień, w którym musisz wracać. Pożegnałaś się z babcią i wsiadłaś do swojego auta. Jechałaś kilkanaście minut autostradą kiedy nagle spadł Ci telefon z siedzenia obok. Gdy się schyliłaś i złapałaś w dłoń telefon, podniosłaś wzrok przed siebie i zobaczyłaś auto. Zanim zdążyłaś zareagować samochody zderzyły się z ogromną siłą. Uderzyłaś głową o kierownice przez co straciłaś przytomność. Ocknęłaś się leżąc na noszach, a wokoło słyszałaś sygnał karetki, wozu policyjnego i strażackiego. Byłaś w wielkim szoku, a ból nóg był przerażający. Poczułaś na dłoniach, brzuchu i nogach pasy uniemożliwiające Ci ruchy. Przechyliłaś twarz w lewo i zobaczyłaś dwóch policjantów, którzy trzymali młodego chłopaka. Miał krew na koszulce. Zawieziono Cię do szpitala, gdzie dostałaś kroplówki, liczne zastrzyki. Po kilku dniach wyszłaś ze szpitala i dowiedziałaś się, że chłopak ma poważne problemy za spowodowanie wypadku. Wiedziałaś, że to Twoja wina, bo to Tobie spadł telefon, więc pojechałaś prosto do aresztu, gdzie przebywał chłopak. Wyjaśniłaś wszystko, a on został uwolniony. Chciałaś go przeprosić i zrehabilitować mu wszystko, więc zaproponowałaś mu sporą kwotę. On jednak odmówił, bo wolał po prostu spędzić z Tobą kolację. 

7. Jesteś wolontariuszką z miejscowym ZOO, gdzie najwięcej czasu spędzasz z małym szympansem o imieniu Zack. Bardzo lubisz to zajęcie, więc pewnego dnia, gdy Louis miał wolny dzień  od pracy zaproponowałaś mu wspólną opiekę. Wiesz, że Lou nie przepada za tymi zwierzętami. 
Ty : Nie musisz się go bać. Zack, jest jeszcze mały i całkowicie niegroźny * złapałaś chłopaka za rękę i podeszliście do drzwi do, za którymi mieszka szympans *
Lou : Dla Ciebie nawet pobawię się z lwem * zaśmiał się całując Twoją dłoń * 
Po chwili maluch i Lou " załapali wspólny język'' i wiedziałaś, że Twój chłopak będzie częstym gościem tutaj. 

8.  Razem z Lou od zawsze rywalizowaliście we wszystkim. Mimo tego kochacie się najmocniej na świecie. Gdy wygrywa Lou, Ty cieszysz się równie mocno, gdy to Ty jesteś zwycięzcą. On też bardzo się cieszy niezależnie od wyniku. Dzisiaj od rana przedrzeźniacie się kto jest lepszym kierowcą, aż postanowiliście rozwiązać zagadkę. Wybraliście się na tor, gdzie każde dostało samochód i pracownika toru do pomocy. Lou wiedział, że jest lepszy i nie dając z siebie wszystkiego już wygrywał. Na ostatnim okrążeniu zdjął nogę z gazu, przez co wygrałaś. 
Pomocnik Lou: Co Ty robisz? Przegrasz. * zdziwił się widząc jak Ty wyprzedzasz ich przed metą*
Lou przejechał metę, a Ty już wyskoczyłaś z auta jak torpeda. 
Lou : Tylko spójrz * kiwnął na Ciebie i odpiął pasy* Ja nic nie przegrywam * uśmiechnął się *
Pomocnik Lou : Jak to ? Co ? * zaśmiał się z nim * 
Lou : Popatrz tylko na nią i zastanów się czy przegrałem.  * Chłopak poszedł do Ciebie i pocałował Cię mocno gratulując. * 

  9.  Podczas wywiadu telewizyjnego, gdzie pytania mogą zadawać także widzowie Liam został zapytany o Ciebie 
Widz : Liam, czy masz plany na założenie rodziny z [TI] ? 
Liam : Nikt nigdy nie wie co stanie się jutro, ale mam w planach i trzymajcie kciuki, żeby powiedziała "tak". 

10. Wraz z przyjaciółkami wybrałaś się na imprezę do jednego z najlepszych klubów w Lonynie. Świętowałyście zaręczyny Twojej kuzynki, przez co nie szczędziłyście alkoholu i papierosów. Jesteś atrakcyjną dziewczyną, a Twoja czarna sukienka i szpilki jeszcze bardziej kusiły facetów. Zaczepił Cię przystojny brunet i zaprosił do tańca. Nie wiedziałaś jednak, że kilka stolików dalej siedzi Niall, Twój były, który nadal Cię mocno kocha i z bólem obserwuje wszystko. 



__________________

Chcecie jeszcze gify ?  :) 
Na moim snapie będziecie informowani o postach : mrs.jamaicaaa