Po tym jak wieczorem wyszłam z domu na imprezę nie wróciłam na noc do domu. Wiedziałam, że rano przy stole mogę zastać JĄ, a prawdopodobieństwo, że byłabym o krok o uduszenia jej było ryzykownie wielkie. Nie miałam też pewności, że dziewczyna nie zawitała także w nocy do pokoju Horana. Wolałam tego nie widzieć na własne oczy. Noc spędziłam u Emmy. Tak, tej, która fantastycznie wcieliła się w postać panny Hermiony. Miałam okazję ja poznać na premierze jednej z części przygód Pottera. Chłopcy, oprócz Niall dzwonili do mnie, ale nie odebrałam żadnego połączenia. Napisałam jedynie wiadomość do Liama, ze jestem bezpieczna. Gdy zbliżało się południe kolejnego dnia, zdałam sobie sprawę, że jutro wigilia, a ja i reszta chłopców rozjeżdżamy się dzisiaj na różne strony świata. Chciałam pożegnać się z przyjaciółmi, więc podziękowałam Emmie za miły wieczór i przenocowanie mnie, po czym pojechałam do domu czarnym BMW z firmy ochroniarskiej. Weszłam do domu, gdzie panowała totalna cisza. Zdjęłam swoje szpiki, biorąc je do rąk i na boso przeszłam z korytarza do salonu, gdzie na kanapie siedział Liam.
- Czekałem na Ciebie. Mam za dwie godziny samolot i chciałem się pożegnać. - powiedział, a ja rzuciłam buty obok sofy i podeszłam do chłopaka. Przytuliłam go mocno i pocałowałam w policzek.
- Wesołych świąt. - wyszeptałam. Oderwałam się od chłopaka, po czym z wielkim uśmiechem odprowadziłam go do drzwi, gdzie kolejny raz przytuliłam i życzyłam również szczęśliwej podróży.
Pomachałam mu na dowiedzenia i zobaczyłam jak wchodzi do czarnego auta, którym odjeżdża. Zamknęłam drzwi i stojąc obok szafy na kurtki otworzyłam ją i zdjęłam swoją kurtkę wieszając na wieszak.
Postanowiłam się odświeżyć i przygotować do powrotu do domu, na który długo czekałam. Dzisiaj nareszcie zawitam do mojej małej, polskiej ojczyzny. Będąc pewna, że w murach domu jestem tylko ja, już na górnym korytarzu rozpięłam zamek sukienki, którą ściągnęłam zanim otworzyłam swoje drzwi.
- Nie zapominajmy, że nie mieszkasz sama. - usłyszałam głos za plecami i zasłaniając sie materiałem sukienki odwróciłam się. Oparty o framugę swoich drzwi stał Niall.
- Pogięło Cię?- zapytałam wystraszona.
- Przepraszam, ale to nie ja mieszkając z pięcioma chłopakami chodzę po domu w samej bieliźnie. Jednak masz szczęście bo zostałem tylko ja. -zaśmiał się krzyżując ręce na klatce.
- Akurat chodzisz. - zrobiłam minę zwycięzcy, ale na jej miejsce wkradło się zdziwienie. - Jak tylko ty? - zapytałam.
- Odwołali mi lot i jest możliwość, że spędzę Święta w Londynie. - posmutniał.
- Dlaczego odwołali? - zapytałam poprawiając zasłaniającą mnie sukienkę.
- Wiatry. Jutro może polecę, ale wątpię. - był przygnębiony tą sytuacją. Jako jedyny z zespołu ostatnimi czasy spędza najmniej czasu z rodziną. Tak się cieszył, że nareszcie zobaczy rodziców, brata. Od tygodni szukał odpowiednich prezentów i planował co będzie robić, a teraz wychodzi na to, że Boże Narodzenie spędzi sam.
- Przecież nie możesz być sam w Święta. - powiedziałam.
- A co mam zrobić? - zapytał zrezygnowany rozkładając ręce.
- Leć ze mną. - spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem i błyskiem w rozszerzonych oczach.
- Co ? - zapytał zszokowany, a zarazem uśmiechnięty. Chyba rozbawił go mój pomysł, ale ja mówiłam całkiem szczerze.
- Jedź ze mną do Polski. Chyba nie chcesz być tu sam?
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Nie, to nie jest dobry pomysł. To rewelacyjny pomysł.
Razem z chłopakiem zaśmialiśmy się, po czym chłopak nabrał powagi. Chyba myślał. O boże. Niall myśli. Zapiszcie to gdzieś, proszę.
- Nie będę się narzucać. - zaprotestował.
- Gdybyś miał przeszkadzać to bym Cię nie zaprosiła. Poza tym, moja rodzina się ucieszy. Lubią Cię, a ty nareszcie odwiedzisz mój kraj. Poznasz tradycję polskiego Bożego Narodzenia, a przed sylwestrem wrócimy tutaj jak jest w planach. Nie daj się prosić. - powiedziałam z błagającą miną.
- W takim razie chyba nie odmówię. - powiedział patrząc na mnie ze spuszczoną głową i ślicznym, nieco wstydliwym uśmiechem. Uśmiechnęłam się, aż zapiszczałam i podbiegłam do niego, ale przypominając sobie mój strój zatrzymałam się.
- Pozwolisz, że się ubiorę. - Zaśmiałam się i nie odwracając się wycofałam się do pokoju.- Masz 2 godziny - krzyknęłam zanim zamknęłam drzwi. Rzuciłam sukienkę na łóżko, po czym zaczęłam pakować potrzebne mi rzeczy do czarnej torby. Gdy z szaf, półek i szkatułek z mojej sypialni oraz łazienki poznikały przedmioty, która spoczywały w zapiętej torbie przebrałam się w czarne spodnie i moją ulubioną bluzę o numer za dużą. Zaplątałam włosy w luźnego koka, nałożyłam czerwone buty, zabrałam plecak i słuchawki.
- Niall! Wychodzimy! - krzyknęłam ciągnąć po schodach swoja torbę.
- Idę! - usłyszałam uradowany głos blondyna z jego pokoju.
Zastanawiałam się jak Barbara może mi go odebrać, skoro Niall spędzi ze mną Święta, w moim domu. Myślałam jaki plan ma dla mnie los. Mimo mojego szczęścia, że mój przyjaciel, a zarazem wielka miłość spędzi ze mną świąteczny czas, a nie sam, byłam w strachu. Obawiałam się, tego, że coś lub ktoś stanie na drodze, a ja nie będę mieć siły do walki o Nialla. Nie ma bladego pojęcia jak dla mnie ważny jest i jak bardzo go kocham. Nie mało łez przez mój lęk wylałam, a codziennie obiecuje, że powiem mu prawdę. Jednak dzień za dniem, rok za rokiem. Wiem, że jest zbyt pięknie by mogło długo trwać, więc w myślach nastawiam się na to co złe. Będę mniej rozczarowana? Nie. Będzie mniej boleć ? Nie.
Wspaniały !! Uuu święta razem. Mam nadzieję, że bd razem. <333
OdpowiedzUsuńRozumiem, że masz urwanie głowy :). W tym czasie pewnie większość je ma. Imagin jest świetny <3 Święta razem! Jej. Pozdrawiam Xx
OdpowiedzUsuńMimo ,że krótki jest cudowny. Rozumiem ,że masz urwanie głowy ,mam to samo. Pewnie teraz wszyscy mają. Imagin jest naprawdę nie ziemski. Niecierpliwie czekam na kolejną część < 33
OdpowiedzUsuńGenialny*_* !!
OdpowiedzUsuńBoskiiii ..! Wesołych Świąt ..!
OdpowiedzUsuńJest wspaniały. Wymarzony! Zaczyna się nieźle rozkręcać akcja. Już nie mogę się doczekać kolejnej części. Życzę weny i Wesołych Świąt !!! <3
OdpowiedzUsuńBOSKI. Tobie także wszystkiego najlepszego( i dużo jedzenia) Hehe.... A raczej Houhouhou... Super imagin.
OdpowiedzUsuń-pani Payne
Jest genialny. Cieszę się ,że tak szybko go dodałaś. Mam nadzieję , że podczas wyjazdu do Polski zbliżą się do siebie i wreszcie bd razem <3
OdpowiedzUsuńWesołych <3!!
Świetny , cudny imagin <3, kocham świąteczne imaginy .My też życzymy Tobie dużo radości , miłości , uśmiechu na ustach , spełnienia marzeń , nawet tych najśmielszych , ciepła rodzinnego w te święta i żeby przybywało coraz więcej czytelników twojego świetnego bloga <333
OdpowiedzUsuńBaajeczny ! Kocham Twojego bloga <33333333 /Ann
OdpowiedzUsuńCudo :* /Alex
OdpowiedzUsuńMega< 3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą razem< 3
Meg:*
Rewelacyjny ! To się nazywa talent. Tak pisać to naprawdę wyczyn. Tak cholernie Ci tego zazdroszczę. Mnie Bozia tak nie obdarzyła :( :). Czekam niecierpliwie na dalsze losy Nialla. Wesołych Świąt < 3
OdpowiedzUsuńGenialny *__* ! !
OdpowiedzUsuń