N: Możesz wyjść?
JI: Zmarnowane 3 godziny na dupka.
I tu się zgodze. Tak właśnie się zachowuje. A może wina nie należy do mnie? Nie wiem.
Dziewczyna z obrazą i urażoną dumą wyszla z mojego domu.
Zapadła nie chciana cisza, którą tak bardzo nienawidziłem. Od czasu znikniecia mojej ukochanej stale to gości i nie potrafie się jej pozbyć. Za mało starań? Dzisiaj się starałem zapomnieć o niej i odszukać nowy obiekt mojej miłości, ale widocznie nie tak ma byc, skoro podjąłem się tej próby, a ni stąd ni stamtąd pojawia się {TI}.
Wolnym krokiem podszedłem do komody, a której zwinnym ruchem zgarnąłem pęk kluczy. Rzuciłem nimi w głąb salonu. Znikneły gdzieś w odchłani pomieszczenia. Bez chwili zastanowienia skierowałem sie do ostatnio najczęściej odwiedzanej szafeczki. Alkohol. Mój nowy przyjaciel. Czysta szkalanka, butelka dobrej whisky.
Nazajutrz obudziłem się na kanapie. Moja głowa bolała niemiłosiernie, a nawet cichy powiw wiatru na oknem powodował większe cierpienie. Poprawiłem opadające na twarz, blond włosy i zdjąłem z siebie wymieta, przechodzoną koszulke. Przeszedłem wolnym krokiem do kuchnii, gdzie w miare szybko odszukałem w lodówce butelkę schłodzonej wody, która wlałem w siebie. Kilka tabletek i myśle, ze będzie dobrze z moją głową. Pff. Z głowa tak, a czy z sercem? Następny kierunek - sypialnia. Wyszukałem leniwie szarych dersów i biały podkoszulek, który zawsze służył {TI} jako piżama, zanim zamieszkała ze mną. Zabrałem przygotowane ciuchy i udałem się do lazienki, gdzie wziąłem orzeźwiający i zimny prysznic. Przebrany i odświerzony położyłem się na łóżku, po drodze zabierając telefon.
Dzownił Harry, pewnie zdycha po wczorajszym. Widomość od Paula, że zapomniałem z auta czapeczke.
Dzisiaj nie kontaktuje się z nikim. Wyłaczyłem telefon i wrzuciłem na dno szuflady w szace nocnej.
Ułorzyłem się wygodnie, wiercąc się przez chwile na materacu, a gdy już prawie odpływałem w świat wspaniałych snów, rozbudził mnie dźwięk dzwonka. Postanowiłem go ignorowac, ale mój, szczerze, nie chciany gosć był wkurzająco natarczywy, wiec zrezygnowałem i zwlekłem sie w strone drzwi. Jako Niall Horan musze być ostrożny, więc mój dom ma wiele alarmów, kamer i innych bajerów. Przez jedną z kamer dostrzegłem dziewczynę, której nigdy nie miałem okazji zobaczyć. Postanowiłem otrzorzyć furtke, a już po chwili dziewczyna stała w drzwiach mojej posiadłości.
S: Witaj Niall. Jestem Sarah, przyjaciółka {TI}.
N: Ale ...Nie za bardzo rozumiem po co tu przyszłas.
S: {TI} prosiła mnie o odebranie jej rzeczy.
No tak, racja. Nie zabrała wszystkiego. Kilka książek, płyty, jakieś dokumenty, a to wszystko znalazło się w małym, czerwonym kartoniku, który spoczywał na dnie szafy w sypialni.
N: Prosze, wejdź.
Zaprowadziłem ją do salonu.
N: Kawa? Herbata? sok?
S: Mogłabym poprosić sok?
N: Jasne.
Zniknąłem na momecik na podwójnymi drzwiami w kuchnii, skąd wyniosłem na tacy dwie szklanki z motywem greckich wzorów oraz karton soku.
S: {TI} prosiła mnie, aby Ci to oddała.
Połorzyła na szklany stoliku podłuzne pudełeczko i przesuneła ku mnie. Wiedziałem co tam jest. Naszyjnik. Mamy takie same, jednak mój wciąż wisi na mojej szyji.
N: Ty wiesz dlaczego odeszła, prawda?
S: Tak. Masz racje. Jednak nie wiem czy powinnam.
N: Przynajmniej to. Nie wiem dlaczego. Co noc sie zastanawiam i wymyślam chore scenariusze, czemu ?
S: Wiesz, że ona ma problemy z byciem w centrum uwagi. Jest wrażliwa na każda dawkę krytyki. A jeszcze brak wsparcia.
N: Co ?
S: NIall, nie znam Cie i nie chce Cie oceniać, ale {TI} dzwoniła do mnie prawie co drugą noc. Z płaczem. Nie radziła sobie z tym.
N: chce z nią pogadać.
S: Ja obiecałam, że nie powiem gdzie jest. Znasz ja, jeżeli będzie gotowa to sama się do ciebie odezwie.
N: By to szlag. Ona tu była. Pewnie chciała pogadac.
S: To dlaczego nie pogadaliście?
N: Bo widziała ja przyprowadziłem jakąś laske i jak się z nia całowałem.
S: Moze dasz mi te rzeczy?
OkOkOk. Mam zawał bo OurMoment. /\/\/\/\/\/______
Super. Będzie m, in. Grejfrut, jagody...stopy Liamśka. Rewelka. :D
Myślę, że to jeden z nalepszych imaginow. Przynajmniej tak mi się wydaje, ale to co mi się wydaję to... no koment. :) Zaprzaszam na mój tt. @IamLolls.
Zdajecie sobie sprawe, że to ostatnie dni wolnosci. Nie wiem czy się cieszyc., bo pod koniec jest TIU, ale tez koniec wakacji i szkoła. Ale my tak ją wszyscy kochamy, prawda ? -.-
Nie moge się oprzeć temu gifowi z okiem Horanka. ♥ Wiem, że to troszkę którkie, ale byla troszkę przeziębiona. FEST, nie? I Jeszcze mam remonty pokoju, przygotowania do szkoły : (. NIE mam siły. :/ Ale na imagina zawsze znajde. Przeczówam, ze duugie to będzie..opowiadanie.
Cieszycie się, że Pan Liam Szef Payne na tt powrócił ? :D A ciągne łacha z tej akcji o Hazzie i tej 12- latce. hahah Styles - mistrz ciętej riposty. Pozrdowinoka :**
Imagin boski.
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć ;)
OdpowiedzUsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuń