piątek, 24 maja 2013

Niall- cz4.

Przygotowanie nie jest łatwe. Kilku godzinne treningi, cwiczenia, dopasowanie osoby do układów. Ale chcemy wygrać więc, nie marudzimy. Przez kolejne kilka tygodni treningi odbywały się wszędzie i codziennie. Z Horanem układa mi sie dobrze. Twierdzi, że oprócz nazwiska wszystko co mówił był faktem i prawda. Wybaczyłam mu to i jesteśmy szczesliwi. Dzisiaj zabiera mnie na spotkanie ze swojmi przyjaciólmi.
Przyjechał po mnie swojm autem, a ja chcac zrobic dobre wrażenie zmieniłam nieco swój styll ubioru.
 Kolacja ma być w eleganckiej restauracji, wiec nie wypada iść w dresie. Z pomocą Hannah, moje włosy przybrały kształt eleganckiego koka. Niall za zaleceniem Erika usiadł na kanapie i rozmawiając z Nim i Tonym, czekał na mnie. Jednak nie musiał czekac długo, bo już po chwili wyszłam z mojej sypialni. Niall z wrażenia wstał, a ja chcac się z nim przywitac podeszłam do niego. Jednak nigdy nie miałm takich szpilek, więc gdy już mni dzieliło kilkanaście cm od ciała Nialla, zachwiałam się. Na szczeście Horan szybko mnie złapal.
- Wyglądasz pieknie, skarbie. Ale jesteś pewna co do tych butów. ?
-Dzieki i nie . Nie miałam na sobie sukienki od 8 lat i nie czuje się w niej najlepiej.
-Może zmienimy plany co . ?
-Nie. Przeciez nie możemy teraz zrezygnowac ze spotkania.
-Ale możemy zmienic klimat.
Niall zadzwonił do chłopaków i poinformował ich o zmianie planów.
-No i załatwione. Jedziemy do ,,Raf Club''.
-Przeciez to klub w stylu street dance. - wtrącił sie Mood.
-No wiem i dlatego zapraszam was wszystkich.
Każdy krzyknął na znak zgody na propozycje wspólnej imprezy.
-Więc, mozesz się przebrać.
-A ty? Garnitur u takim miejscu to conajmniej obciach.
-Ja mu cos pożycze.- krzyknął Tony i zabrał Horana do siebie.
ZoeMoodHannahGina pojechali taxi, a ErikTonyJaNiall autem mojego chłopaka.
Po 20 minutach jazdy, dojechaliśmy na miejsce. Gdy weszliśmy do klubu, uliczny klimat dawał sie we znaki.
Dym, swiatła, neonowe rysunki tarcerzy na scianach, Swiecące w ciemnosci wzory na parkiecie. Wszyscy zasiedlismy w duzej lozy, na fioletowych sofach. Erik, Mood i Gina poszli po drinki, a mnie za ramię pociągnął Tony.
- Spójrz tam. Na bar.
-Przeciez to ,,Sean Zoon''.
-No wiem i chyba tu ida.
Gina i reszta wrócili z napojami, a Horan zapytał się toma kto to ,,sean Zoon"
Ten zespół taneczny to nasz najwiekszy wróg. Od zawsze rywalizujemy. Oni sa niebezpieczni, nie tylko w tancu. Przyszedł czas na porządzenie na parkiecie, więc ja i Niall tańczyliśmy razem obok reszty. Oczywiście w tym klubie nie tańczy sie jak w każdym innym. Tu przychodza sami Street dancer, wiec ..
Widzę, że Gina i Hannah, właśnie wygrały pojedynek. To pewna forma pokazania że to ty tu rządzisz. Pojedynek wystawia się komuś i w solówkach pokazuje swój talent. Erik tez nie jest dlużny jakiemuś typkowi. Gdy razem z Niallem podrygując do muzyki oglądalismy pokazy pojedynków, ktoś z siłą pociagnął mnie za ramie. Odwróciłam sie i zobaczyłam Rona, który jest szefem ,,Sean Zoon''.
- Daj mi spokój, ron.
-Nie. Wyzywam cię na pojedynek. Tu i teraz.
- Nie.
-Wymiekasz. ?
Po tych słowach przypomniałam jak zawsze mnie upokarzał. Wiedział, że zatańcze. Więc to zrobiłam.
Dj ogłosił nasz pojedynek, bo każdy w mieście wie, że Ja i Ron to wrogowie do śmierci. Nie nawidze go. Odebrał mi własną wole, bo to dzieki niemu w moim zyciu były narkotyki i alkohol.
Gdy muzyka rozbrzmiała pokazałam na co mnie stac. Na poczatku nie szło mi tak jak jemu. Nie dawał mi szansy na rozpoczecie tańcza, ale udało mi sie. I wygrałam.
- I co masz jeszcze jakiś problem?
-Słuchaj { TI}. To nie koniec. Załatwie ciebie albo kogos z tej twojej popapranej paczki.
Odszedł, a do nas przyszli znajomi Nialla.
-Hej, Harry .
-Jestem {TI} .
Kilka minut i poznałam w ten sposób wszystkich. Poszlismy usiaśc i pogadać. Chłopcy opowiadali o sobie, a ja o sobie. Po kilkugodzinnej rozmowie ikilku drinkach, ja i moja paczka wrócilismy do domu. Niall nie mógł iść do mnei, bo Lou i Harry zapili się i musiał ich pilnowac.




Mam nadziej, że sie podoba i bedziecie wpadać. Na poprzednim blogu miałam ponad 1000 wejsc, więc nie było was mało. Myśle, że kazdy wie o co chodzi.  A jak nie to przypominam, że ten blog, bedzie kontynuowany tutaj. Zapomniałam hasła do tatego. ( Ja i mój mózg) I nie mam jak wejsc wiec zakozyłam ten blog, na który zapraszam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz