piątek, 1 listopada 2013

Harry (część2)


CZ.1

-Harry to mój najlepszy przyjaciel, a nawet jak brat. Miej do niego szacunek. - powiedział wchodzac do mojego pokoju. Tego już za wiele. 
- Nie jest twoim bratem. Jedyne rodzeństwo jakie masz to ja, więc ty też miej do mnie szacunek. Nie widzisz jak Harry zachowuje się wobec mnie? Myślałam, że moge na ciebie liczyć, ale chyba całe życie się myliłam. - powiedziałam, jeżdżąc dłonią po ramieniu i płacząc. Liam stał patrząc na mnie i milczał. Przejechał dłońmi po głowie i podszedł do mnie. 
- Przepraszam. - powiedział i mnie przytulił. Nagle do pokoj wszedł Harry. Zauważyłam go, zaglądajac przez ramie brata. Odsunełam sie od niego i podeszlam do Stylesa.
 - Czego ty ode mnie chcesz? - zapytałam. 
- Chciałem cię przeprosić. - powiedział i spuścił wzrok. 

- Daruj sobie. Wyjdź. - powiedziałam i wyminełam chłopaka. Otworzyłam mu drzwi, a on uśmiechnął się sztucznie, pokiwał głową i wyszedł. 
Wieczorem przyszedł do mnie Liam i powiedział, że mogę jednak iść na te randkę, bo rozmawiał z przyjacielem i wszystko sobie wyjaśnili. Ucieszyłam się i przytuliłam go. Jednak Harry na serio zrozumiał, że postąpił nie sprawiedliwie. Pobiegłam do łazienki i wyszykowałam się jak najlepiej. Ubrana i gotowa do wyjścia zapakowałam torebeczke i poszłam do salonu, gdzie chłopcy grali na konsoli. Zeszłam po schodach, jedyny zauważył moją osobę Harry. O mało nie upuścił telefonu, który miał w dłoni. Zaraz wszystkie pary oczu skierowane były na mnie. 
- {TI} idź się przebierz. - powiedział Liam. 
- Co? - zapytałam zdziwiona i zakladałam płaszczyk. 
- Liam, wyglada świetnie. - powiedział Zayn zajadajac sie wraz z Niallem kanapkami. 
- Własnie. - zgodził się Lou. 
- Mega.- wymamrotał z pełnymi ustami Horan. 
- A ty co sądzisz, Harry ? - zapytała i się do niego lekko uśmiechnełam. Był conajmniej zdziwiony moim pytaniem, wkońcu kilka godzin wcześniej stwierdziałm, że go nie nawidze i wyrzuciąłm go ze swojej sypialnii. 
- Jesteś, znaczy sukienka jest przepiękna. - jego policzki przybrały lekko widocznego koloru. 
- Ok, to idź. - zaśmiał się Liam, a ja uradowana pożegnalam się z nimi śląc całusa i udalam się na ustalone miejsce.
Randka nie zostanie zaliczona dotych najlepszych, jednak dam szansę Kevinowi i zaprosiłm go do nas. Po kolacji chłopak odprowadził mnie do domu i po pożegnaniu weszłam do domu. Zobaczyłam Harrego siedzącego na sofie i oglądajacego jakis talent show. 
- Jestem. - powiedziałam i zdjęłam buty, rzucajac je obok wieszaka, na którym powiesiłam płaszczyk. 
- Nie ma nikogo. Pojechali do klubu. - powiedział odchylając głowe do tyłu i zerkajac na mnie. 
- Połamiesz się. - zasmiałam się i obeszłam kanapę dookoła i usiadłam na niej. - Przepraszam. Nie nienawidze cie. Poniosło mnie troszeczke. - powiedziałam przygryzając wargi. 
- Nie masz za co przepraszać. Ja też przesadziłem i należało mi się. Ja zacząłem. - powiedział i oparł łokcie na udach. Po chwili zastanowienia się zapytałam Harrego, dlaczego mnie obraża i stawia w niezręczne sytuacje, prawie codziennie i wszędzie. 
- Dla mnie to było zabawne. Mogłem się domyśleć, ze ty nie czułaś sie z tym dobrze. Już wiecej, nigdy cie nie obraze. Przepraszam. Jezeli chcesz to na najbliższym wywiadzie powiem, to. Obiecam ci to przy milionach ludzi. - powiedział całkiem poważnie. 
- Nie musisz. Ważne, abyś tego dotrzymał. - uśmiechnełam się i wstałam. - Idę się wykąpąć. - powiedziałam i chciałam przejść obok Harrego, ale zachaczyłam stopą o nóżkę stolika i upadłam na chłopaka. Właściwie to usiadłam mu na kolanach. 
- To ja cie moze zaniosę, bo znowu coś narobisz. - zaśmial się i zacisnął mnie w mocnym uścisku, poszedł po schodach. 
- Harry, daj spokój. - zaczełam się śmiać, jednak chłopak zanióśł mnie pod same drzwi łazienki, gdzie podziękowałam mu i weszłam do pomieszczenia. Po długiej kąpieli, przy której śpiewałam sobie pod nosem piosenki zespołu przyjaciół, ubrałam czarny dres i zaczesłam włosy w kok. Wyszłam z lazienki i poszłam spać. Rano obudziłam sie i niestety nie zastalam chłopców. Dzisiaj mają jakiś program śniadaniowy, więc juz pewnie pojechali. Zeszłam do kuchnii i zrobiłam mase kanapek. Usiadłam na kanapie i ogladałam transmisję ze studia, gdzie odbywa się wywiad z chłopcami. 
- Liam, mieszka z Wami twoja siostra? - zapytał w pewnym momencie dziennikarz. 
- Tak. Jest bardzo fajnie. Zawsze się dogadywaliśmy z {TI} i cieżko było mi się z nią rozstawać, więc na kilka tygodni zamieszkała z nami. Moze jezeli zechce zamieszka na stałe. Pożyjemy, zobaczymy. - uśmiechnął się Liam, a ja zdziwiona siedziałam przed ekranem i nie dowierzałam, ze chciałby, abym zamieszkała tu na stałe. Liam zawsze o mnie dbał i się martwił, pomagał i nie zostawiał w potrzebie, jak to kochający, starszy brat. Jednak tego się szczerze nie spodziewałam. 
- A reszcie to nie przeszkadza? - kolejne pytanie. 
- Jest jeszcze więcej zabawy. - powiedział Zayn. 
- Przynajmniej ma nas kto kontrolowac. W domu było widać, slychac i czuć, że nalezy on do facetów, a teraz wszystko mamy ogarnięte. - zasmiał się Niall. 
- Liam, nie obawiasz się konsekwencji tego, że twoja młodsza siostra mieszka, pomijając ciebie oczywiście, z czterema młodymi i nieposkromionymi chłopakami? - zaśmiał sie meżczyzna. 
- Ufam jej i im. A jezeli między {TI}, a którymś z chłopców powstałoby jakies uczucie to musiałbym to zaakceptowac. Wiadomo,  inna i niezręczna sytuacja, ale jeżeli byliby szczęśliwi to byłoby chyba ok. - powiedział. 
- Na mnie nie patrzcie. - zaśmiał się Lou. 
- Własnie. Lou, Zayn mają swoje towarzyszki, a Niall i Harry wciąż szukają. - puścił oczko w strone tych ostatnich. 
- Ta dziewczyna jest świetana, ale tylko przyaźń nas łaczy. - powiedział Horan. 
- Harry, a ty jakie masz zdanie? - zapytał ciekawski facet, a mnie aż wbijało w kanapę. Żołądek mnie bolał, a w głowie była pustka. 
- Jest ideałem. O taką dziewczyne mógłbym się pokroić, ale raczej zostaniemy na etapie przyjaźni. - powiedział. Mnie o mało z butów nie wyrwało.. Ciagle miałam w głowie wypowidź Harrego. Wyjmując naczynia ze zmywarki usłyszałam przekręcanie sie klucza w drzwiach, więc wytarłam dłonie o szmatkę. 
- To my!!- usłyszalam głos Horana i po chwili w kuchnii pojawili się wszyscy. 
- Kupiliśmy po drodze pizze. - powiedział Zayn. Zamknęłam maszynę i przywitałam się z przyjaciółmi. Niall i Lou odnieśli jedzenie do salonu, gdzie poszedł również Harry i Zayn, a ja i Liam poszliśmy do kuchnii. 
- Oglądałaś wywiad?- zapytał Liam, gdy szukał w lodówce soków. 
- Tak. - poweidziałam przeciągajac kazdą literkę. - Na serio chciałbys, abym tu mieszkała?- zapytałam stawiając talerze na blacie.
- Jasne, że tak. I chłopcy tez się zgadzają. - powiedział wesoły. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam. Zabralam talerze do salonu, gdzie równiez podziękowałam chłopcą i zjedliśmy razem pyszna pizze. Wieczorem, gdy dochodziłam godzina, w której miał zjawić się Kevin, postanowiłam iść się przebrać. Cały dzien przyrządzalam różne dania oraz przygotowałam stół. Przebralam się w turkusową sukienkę z brazowym paskiem, a do tego założyłam brazowe botki. Włosy polokowałam i zrobiłam lekki makijaż. Gdy dochodziła odpowiednia godzina czekałam w kuchnii na chłopaka, robiąc ostatnie poprawki przy stole. Chwilke potem w pomieszczeniu pojawili się chłopcy. 

- Jak pachnie..- rozmarzył się Horan, ale rozwiałam jego marzenia o zjedzeniu juz obiadu. 
- Serio my tez musimy tu byc? - zapytał Harry stojąc i opierajac się o blat. Miał nie zadowolona minę. 
- Harry, zrób to dla niej. Patrz jak się starała. - powiedział Zayn. 
W tym momecie dostałam sms.
- Cały dzień latała tam i spowrotem. - zaśmiał się Lou. - Ale wygląda i pachnie wspaniale.- powiedział wdychajac powietrze.
- Dla nas nigdy tak nie ugotowała. - zaśmiał się Liam.
- Więc dzisiaj możecie zjeść wszystko sami. Smacznego. - powiedziałam i odłorzyłam telefon na stół i poszłam do swojego pokoju. 
***OCZAMI HARREGo***
W mgnieniu oka dziewczyna znikneła za drzwiami kuchnii. Patrzyliśmy się z chlopakami na siebie i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić, ani powiedzieć. 
- Co jej?- zapytał Niall, ale żaden z Nas nie miał pojecia jak mu odpowiedzieć na to pytanie. NIepewnie podszedłem do telefonu i spojrzałem na ekranik. 

- Ten Kevin ją zostawił. Napisał jej, że z nudziarami się nie spotyka. - powiedziałem, a chłopcy zaczeli psioczyć i wyklinac na niego. Liam chciał iśc do siostry, ale go powstrzymałem i powiedziałem, że ja pójde i spróbuje jej pomóc. Od razu Liam i reszta mieli jakies podejrzenia i szybko wymyślali sobie rózne bajki, ale ..właśnie nie ma żadnego ale. 


Hejka. Jak tam po Halloween. ? U mnie świetnie. Tylu starych znjomych spotkalam. Było meega. 

Jak oceniacie te część? Piszcie w komentarzach. :D 

6 komentarzy:

  1. Super ! Bardzo mi się podoba :) W halloween było świetnie duuuuużo zabawy i śmiechu ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. MEEEEGAŚNE, PIĘKNE, ZAJEBISTE, ODJAZDOWE, SUPEROWE, WYŚMIENITE, WSPANIAŁE, POMYSŁOWE ITD ITD MOGĘ BEZ KOŃCA, PO PROSTU BAAAJA :******

    OdpowiedzUsuń
  3. JEDNYM SŁOWEM WSZYSTKO JEST CUDAŚNEEEEE !!! :***

    OdpowiedzUsuń
  4. JEZUU DLACZEGO SKOŃCZYŁAŚ W TYM MOMĘCIE , NO JA SIĘ PYTAM DLACZEGO ?! ~DAGA <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam si z komentarzem wyżej czemu w tym monecie :)

    OdpowiedzUsuń